Eksperyment: cukier

952

Marzec to czas premiery na polskim rynku wydawniczym i filmowym książki oraz obrazu dokumentalnego pt. „Cały ten cukier”. To zapis eksperymentu, jaki przeprowadził na sobie australijski aktor i filmowiec Damon Gameau, żywiąc się przez 60 dni „zdrowymi” niskotłuszczowymi produktami.

Żywność typu light, płatki śniadaniowe, batoniki zbożowe, jogurty, soki i inne produkty reklamowane przez przemysł spożywczy jako zdrowe — to testuje na sobie Damon Gameau. Żadnych słodzonych napojów, czekolady, lodów i innych słodyczy. Problem w tym, że to „zdrowe” jedzenie jest bogate w cukier, który stał się dla przemysłu cudownym zamiennikiem tłuszczu. Jest zresztą dodawany aż do 80 proc. produktów spożywczych. I to w dużych ilościach — średnio zjadamy go 40 łyżeczek dziennie. Właśnie cukrowi, a przede wszystkim fruktozie Gameau wypowiada wojnę. Bo to wysokofruktozowy syrop jest dziś ulubieńcem koncernów i dominuje w przetworzonej żywności. Jak uzasadnia autor, fruktoza jest groźniejsza nawet od stołowego cukru, bo powoduje otyłość narządową. Już w 18. dniu eksperymentu Gameau usłyszał od lekarza diagnosty: „Komórki pana wątroby obumierają. Zmiany pogłębiają się z dnia na dzień. Nigdy nie widziałem stłuszczenia wątroby, które postępowałoby tak szybko. O ile przed rozpoczęciem eksperymentu pańska wątroba była w doskonałym stanie, to teraz, po zaledwie trzech tygodniach, jest tragicznie”. Dentysta leczący zęby dzieci, które już jako kilkulatki wypijają dziennie po kilka puszek słodzonych napojów, wyznaje w rozmowie z Gameau: „Codziennie widzę, co cukier robi ze szkliwem, jednym z najwytrzymalszych budulców, z których składa się ciało człowieka. Nie wyobrażam sobie, co musi się dziać z narządami”.

Książka składa się z czterech części. Pierwsza jest zapisem eksperymentowania z własnym organizmem — czegoś na kształt projektu znanego nam już z głośnego filmu Super size me Morgana Spurlocka (który przez miesiąc żywił się tylko w McDonaldzie). Wielu z nas nie ma świadomości, ile cukru zawiera dzienne menu, więc warto przytoczyć zapis jednego dnia z życia autora: „Na śniadanie miałem zjeść miseczkę płatków śniadaniowych z łyżką niskotłuszczowego jogurtu. Zamiast tego sięgnąłem po miseczkę bezcukrowych herbatników śniadaniowych, które posypałem 10 łyżeczkami cukru — czyli ilością równą ilości cukru w jogurcie z płatkami. Na drugie śniadanie miałem zjeść kubeczek »zdrowego« jogurtu mrożonego. Zamiast tego kupiłem opakowanie bezcukrowego jogurtu greckiego, do którego nasypałem 11 łyżeczek cukru [tyle mieści się w kubku jogurtu mrożonego — K.S.]. Na obiad apetyczna połówka pieczonego kurczaka. Pierwotnie miałem polać go połową zawartości opakowania sosu teriyaki, ale żeby być konsekwentnym, posypałem czterema łyżeczkami cukru — czyli ilością cukru równą tej, która znajduje się w połowie opakowania sosu. Kurczaka popiłem szklanką ciepłej wody z dodatkiem ośmiu łyżeczek cukru. Tyle jest w butelce napoju Powerade. Czas na popołudniową przekąskę. Długo wpatrywałem się w »zdrowy« batonik jabłkowo-żurawinowy, ale zostawiłem go w spokoju i na szybko przyrządziłem sobie zamiennik. Między dwa sucharki włożyłem siedem kostek cukru i przystąpiłem do konsumpcji. Dokładnie o 19.43 zwymiotowałem. Przyznaję, że poczułem ulgę”. Gameau opisuje nie tylko zmiany fizyczne — przez dwa miesiące przytył prawie 9 kg, ale i psychiczne. Stał się roztargniony, podenerwowany, a nawet agresywny.

Druga i trzecia część książki poświęcone są naukowemu spojrzeniu na skutki eksperymentu, powracaniu do zdrowia oraz mechanizmom działania koncernów. Autor śledzi ich poczynania, ujawnia triki producentów i opisuje, jaki wpływ ma przemysł spożywczy na naukowców. Przytacza fragmenty poradnika dla producentów żywności w przypadku ataków na cukier: płać naukowcom, by wyniki ich badań były zbieżne z interesami branży;  zarzucaj innym badaniom, że są nierzetelne; oczerniaj i atakuj wiarygodność przeciwników cukru; płać organizacjom zajmującym się ochroną zdrowia; udawaj zatroskanie… Manipulowanie dowodami i mataczenie odbywa się i dziś, przekonuje Gameau. Gdy Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w swych zaleceniach żywieniowych ograniczyła do 10 proc. dzienne spożycie kalorii z cukru, The Sugar Association otwarcie ją zaatakowało i zagroziło, że będzie lobbować u amerykańskich władz, by Stany Zjednoczone cofnęły dotację dla WHO w wysokości 260 milionów dolarów amerykańskich.

Książka i film to także zapis rozmów Gameau z producentami żywności i ekspertami ds. zdrowia.  Wędruje on po różnych instytutach naukowych, również tych badających związek między żywnością a mózgiem. Przytacza wyniki badań wpływu reklam jedzenia na dzieci, z których wynika, że układ nagrody uaktywnia się podczas ich oglądania bardziej niż podczas innych spotów kojarzonych z przyjemnością (zabawki, rozrywka). Dotyka kwestii mechanizmu uzależnienia i przywołuje badania wskazujące, że żywność bogata w cukier może do tego stopnia rozregulować układ nagrody w mózgu, że w pewnym momencie człowiek nie jest w stanie kontrolować tego, ile zjada. Skoro działanie cukru na mózg nie różni się niczym od działania substancji psychoaktywnych, to słabość do niego nie wynika z defektów natury moralnej, lecz czynników biologicznych — przytacza wnioski badaczy.

Gameau uczy, jak czytać etykiety, jakich pokarmów i napojów unikać, co jeść, by nie pragnąć słodyczy, co robić w razie ataku na słodkie. Apeluje, by za cel wziąć sobie przekazanie wiedzy  o działaniu cukru następnym pokoleniom. Bo według obecnych prognoz nasze dzieci będą pierwszym pokoleniem w historii, którego długość życia będzie krótsza niż ich rodziców. I pyta: „Jak wyglądałoby życie w społeczeństwie, które nie byłoby tak rozgorączkowane pod wpływem cukru? Czy zwolnilibyśmy trochę? Czy znaleźlibyśmy trochę czasu dla innych?”.

Ostatnią — czwartą część książki autor poświęca informacjom praktycznym, czyli przepisom. Niestety wygląda na to, że wylał dziecko z kąpielą. Słusznie unikając w diecie cukrów prostych, idzie w kierunku modnej ostatnio diety niskowęglowodanowej, a wysokotłuszczowej. Zaleca zatem ograniczanie wszelkich węglowodanów, w tym złożonych — bardzo nam potrzebnych. W jego jadłospisie dominują tłuszcze; nie boi się nawet większych ilości tłuszczów nasyconych. Zgodnie z tą filozofią dania proponowane przez Gameau obfitują w mięso, również czerwone, oraz ryby bogate w metale ciężkie (np. tuńczyka) — „zakazane” przez toksykologów. Ale jest też sporo przepisów, jak skomponować smaczne sałatki i — co ważne — zdrowe desery.

Książka jest napisana lekkim stylem, zabawna, bez trudnych naukowych wywodów, bogato ilustrowana i przede wszystkim pobudzająca do refleksji. To my sami musimy nauczyć się, jak unikać cukru, ponieważ ani przemysł, ani rządy nam w tym nie pomogą. Bo jak mówi Michael Moss, autor podobnej publikacji, „przemysł spożywczy ma swoją świętą trójcę: sól, tłuszcz i cukier. Cukier jest najważniejszy, bo jest wszechstronny. Jest środkiem konserwującym, wpływa na kontrolę apetytu, a do tego wykazuje właściwości uzależniające godne niektórych twardych narkotyków”. Czegóż więcej producent żywności mógłby chcieć…

Premierze książki i filmu będzie w Polsce towarzyszyć cykl spotkań ze specjalistami i promotorami zdrowia. Warto też wspomnieć, że film Damona Gameau Cały ten cukier wywołał rewolucję w Australii, przeradzając się w wielki edukacyjny projekt. Towarzysząca obrazowi książka trafiła na listę bestsellerów o tematyce zdrowotnej.

Katarzyna Lewkowicz-Siejka

[Ramka: Według obecnych prognoz nasze dzieci będą pierwszym pokoleniem w historii, którego długość życia będzie krótsza niż ich rodziców]