Oszustwo o wielu twarzach (audio)

1140
A beautiful young Caucasian woman in her twenties peeking through her fingers.

Dzisiejszy świat obfituje w oszustwa, kłamstwa, manipulacje, zwiedzenia. Możemy być ich celem, możemy sami ich używać wobec innych, możemy też sami zwodzić siebie.

Okładkowy tytuł i wywiad mówi o przeszacowywaniu zagrożenia. Znany lekarz psychiatra widzi je w reakcjach na epidemię wielu ludzi, którzy pozwolili, by ogarnął ich paraliżujący strach przed tym, co może nadejść. Samo jednak przeszacowywanie to rodzaj reakcji niewspółmiernej do czynnika ją wywołującego. To rodzaj błędu myślowego, który można nawet określić samooszukiwaniem się.

Dzisiejszy świat obfituje w oszustwa, kłamstwa, manipulacje, zwiedzenia. Możemy być ich celem, możemy sami ich używać wobec innych, możemy też sami zwodzić siebie.

Te zwiedzenia mogą mieć charakter religijny — o czym więcej w artykule Czas wielkiego zwiedzenia, którego autorka przypomina słowa Jezusa Chrystusa o czasach ostatecznych jako czasach zwiedzeń, fałszywych zbawców i pro­roków. Jednym z takich zwiedzeń jest na przykład powszechne — co nie znaczy, że właściwe — przekonanie o tym, który dzień jest Bożym dniem odpoczynku. Więcej w artykule Chrystus i szabat.

Może nie zwiedzenia — bo słowo to ma nieco religijne nacechowanie — ale manipulacje to też domena życia politycznego, a zwłaszcza czasu kampanii 
wyborczych. Każde wybory są doskonałą okazją do podnoszenia kultury politycznej społeczeństwa, do mówienia muo jego potrzebach i sposobach ich zaspokajania, do kształtowania i wzmacniania postaw patriotycznych oraz do uczenia obywateli odpowiedzialności za podejmowane decyzje. W roli nauczycieli występują wtedy 
politycy oraz media. Kampania wyborcza, która realizuje takie cele, zasługuje na miano kampanii pozytywnej.

Niestety, to tylko ideał. Praktyka kolejnych kampanii dowodzi czegoś odwrotnego — że mamy do czynienia z kampaniami negatywnymi. Polegają one na posługiwaniu się demagogią, czyli wpływaniem na opinię publiczną poprzez składanie efektownych, ale zazwyczaj niespełnianych obietnic. Słyszymy mniej prawd, a więcej półprawd i całych kłamstw. Na czas kampanii politycy często porzucają uprzejmy sposób wysławiania się na rzecz języka brutalnego i dosadnego. Dowiadujemy się, kto kocha Żydów, kto LGBT, kto komunistów i kto jest faszystą, kto chce nas sprzedać Zachodowi, a kto uzależnić od Wschodu. Prawy będzie pił do lewego, a lewy do prawego, a gdy już to się skończy, wszystkim będzie się zbierało na wymioty. Swobodnie żongluje się też wynikami sondaży — często robionych jak na zamówienie i wprowadzających społeczeństwo w błąd. Prowadzący brudną kampanię więcej miejsca poświęca tworzeniu negatywnego obrazu przeciwnika niż pozytywnego obrazu siebie i własnego programu poprawy sytuacji w kraju.

Dlaczego tak? Bo tak łatwiej. Ułożenie pozytywnej strategii wymaga mądrości, przewidywania, szerokich horyzontów, odpowiedzialności za słowa, nastawienia na długofalowe, a nie tylko doraźne korzyści. W porównaniu z tym wytykanie innym błędów to bułka z masłem. Drugi powód, dlaczego tak, to ten, że… tego oczekują wyborcy. Chcą tych igrzysk, nawet jeśli nie będzie z tego chleba. Chcą wskazania im wroga (czy wrogów), przed którym może ich uchronić jedynie słuszny wybór.

Ale zwiedzenia i manipulacje mogą mieć charakter nie tylko religijny czy polityczny. Wspomniałem już o samozwiedzeniu. Perski król Kserkses z artykułu Walki Kserksesa z Grekami, zwycięzca spod Termopil i sromotny przegrany spod Salaminy, uległ własnemu przekonaniu o niezwyciężoności jego armii. Gdyby znał Biblię ówczesnych Żydów, mógłby przeczytać w Księdze Przysłów słowa: „Pycha chodzi przed upadkiem”1; i może losy tamtej wojny potoczyłyby się inaczej.

Często też samooszukujemy się w życiu rodzinnym. Historia do bólu prawdziwa pokazuje matkę, która samooszukiwania się w ocenie destrukcyjnego zachowania swojego syna omal nie przypłaciła życiem, uprzednio utraciwszy wszystko, co miała.

Niektórzy dziś oszukują się sami w kwestii COVID-19. Uważają się za tak odpornych, że nie muszą się specjalnie ochraniać. Uważają, że to kłamstwo i spisek. Albo że to taka sama choroba jak grypa. Oby nie musieli zachorować, żeby się przekonać, jak bardzo się mylili.

Zatem uważajmy, w co wierzymy i jakie przekonania żywimy, bowiem jak mówi Księga Jeremiasza: „Podstępne jest serce bardziej niż wszystko inne i zepsute, któż może je poznać?”2.

Andrzej Siciński

1 Prz 16,18. 2 Jr 17,9.