Czternasty rozdział Listu do Rzymian z „jedzącymi jarzynę” i „czyniącymi różnicę między dniami” należy do trudniejszych fragmentów Nowego Testamentu.
Teolodzy przedstawiają tu różne interpretacje, które niekoniecznie są spójne z paralelnymi tekstami. Spróbujmy im się przyjrzeć.
Już sam początek wspomnianego rozdziału sygnalizuje, że podjęty przez apostoła Pawła temat nie jest tuzinkowy. A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy. Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny1. Od ponad 30 lat jestem wegetarianinem. Czy to oznacza, że z tego powodu jest coś nie tak z moją wiarą? Czy należę do słabych w wierze? Czy z tego powodu mam się czuć gorszy od jedzących mięso?
Inny ważny fragment: Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania. Bardzo istotne będzie przeanalizowanie tego tekstu w kontekście całego 14. rozdziału.
Czy w tej perykopie w ogóle jest mowa o wegetarianizmie w opozycji do jedzenia mięsa oraz święceniu jakiegoś konkretnego dnia? Uczciwy czytelnik Biblii powinien zdobyć się na przeczytanie tego rozdziału bez zakładania, że Paweł porusza tam kwestię sporów wokół przestrzegania przykazania o szabacie.
Niestety, istnieje wiele nieporozumień odnośnie do tego fragmentu Pisma. Zanim przystąpimy do egzegezy tego rozdziału, należałoby porównać z nim 8. rozdział Pierwszego Listu do Koryntian, a także fragment 10. rozdziału2 — podobnie jak porównujemy Ewangelie synoptyczne. Apostoł Paweł porusza w tych trzech fragmentach zagadnienia, które się wzajemnie uzupełniają.
Gorszące mięso
Po głębszej analizie możemy dojść do wniosku, że w 14. rozdziale Listu do Rzymian apostoł Paweł w ogóle nie porusza tematu wegetarianizmu, a raczej jedzenia mięsa, które wcześniej zostało złożone w ofierze pogańskim bogom, jak również nie omawia tematu święcenia szabatu (czy innego dnia), ale odnosi się do pewnych postaw ascetycznych — postu, który praktykowano w konkretne dni tygodnia. W środowisku faryzejskim post był jednym z elementów praktyki religijnej3. Kto zatem jest tym słabym w wierze? Odpowiedź znajdziemy w Pierwszym Liście do Koryntian: Lecz nie wszyscy mają wiedzę. Niektórzy jeszcze do tej pory spożywają pokarmy bożkom złożone, w przekonaniu, że chodzi o bożka, i w ten sposób kala się ich słabe sumienie. A przecież pokarm nie przybliży nas do Boga. Ani nie będziemy ubożsi, gdy przestaniemy jeść, ani też jedząc nie wzrośniemy w znaczenie. Baczcie jednak, aby to wasze prawo /do takiego postępowania/ nie stało się dla słabychpowodem do zgorszenia4.
Otóż Paweł mówi tu o chrześcijanach, którzy jeszcze do niedawna byli poganami biorącymi udział w bałwochwalczych ucztach połączonych ze składaniem ofiar pogańskim bogom. Dlaczego więc Paweł nazywa ich słabymi w wierze? Dlaczego jadają oni tylko jarzyny? Ponieważ gdy nawrócili się do prawdziwego Boga, nie chcieli już od tej pory kupować mięsa w przyświątynnych jatkach, wiedzieli bowiem, że mięso to było składane w ofierze fałszywym bogom. Inni chrześcijanie, ci „oświeceni”, wiedząc, że nie ma żadnych innych bogów, bez problemu kupowali mięso i poświęcając w modlitwie, „oczyszczali” je. Natomiast „słabi” gorszyli się taką postawą, ponieważ w ich świadomości owi chrześcijanie popełniali rzecz straszną, spożywając mięso składane wcześniej na pogańskich ołtarzach. Coś, co było z natury neutralne (bo przecież inni bogowie nie istnieją), przyczyniało się do osłabienia wiary nowo nawróconych. Paweł więc zachęcał bardziej doświadczonych w wierze chrześcijan, by ich nie gorszyli, gdyż nie są jeszcze ugruntowani w wierze i wymagają szczególnej troski. Prosił wierzących w Rzymie, aby byli dla nich wyrozumiali i nie przyczyniali się do ich upadku. Tłumaczył wyznawcom: Tak więc wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając — dla spokoju sumienia. Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących, a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic — dla spokoju sumienia. A gdyby ktoś powiedział: To było złożone na ofiarę — nie jedzcie przez wzgląd na tego, który was ostrzegł, i z uwagi na sumienie. Mam na myśli sumienie nie twoje, lecz bliźniego. Bo dlaczego by czyjeś sumienie miało wyrokować o mojej wolności? Jeśli ja coś spożywam, dzięki czyniąc, to czemu mam być spotwarzany z powodu tego, za co dzięki czynię? Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie. Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim pod każdym względem, nie szukając własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni5.
Sobota i niedziela?
W dalszej części omawianego fragmentu występuje zwrot mówiący o czynieniu „różnicy między dniami”. Musimy wiedzieć, że zbór rzymski skupiał różnych chrześcijan — pochodzenia żydowskiego, jak i pogańskiego. Powszechnie wiadomo, że Żydzi mieli zwyczaj poszczenia dwa razy w tygodniu (post rozumieli jako powstrzymywanie się od pewnych posiłków). Zwyczaj poszczenia praktykowali również uczniowie Jana Chrzciciela. Zwróćmy uwagę na kluczowe zdanie: Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko — jada dla Pana”6. Wyraźnie widzimy tu, że 14. rozdział Listu do Rzymian nie porusza kwestii przestrzegania dnia świętego, a przestrzegania dni postu! Jeszcze raz przeczytajmy ten wiersz: kto przestrzega pewnych dni (np. pości we wtorki i czwartki, jak to robili faryzeusze), przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko (tzn. nie powstrzymuje się od jedzenia mięsa) — jada dla Pana.
Interpretacja fragmentu dotyczącego czynienia różnicy między dniami w odniesieniu do dni postu, ascezy, była jedyną istniejącą w starożytności chrześcijańskiej. Czytając komentarze do Listu do Rzymian autorstwa Orygenesa, Jana Chryzostoma, Teodoreta i np. Ambrozjastera7, nigdzie nie znajdziemy wykładni, że Paweł umniejsza tutaj znaczenie święcenia siódmego dnia tygodnia i określa, że zachowywanie tego przykazania nie ma już znaczenia. Ojcowie Kościoła wyjaśniali ten dwuwiersz właśnie w kontekście dni wstrzymywania się od jedzenia określonych pokarmów!
W 15. wierszu Paweł znowu podkreśla to, co przed chwilą omawialiśmy, a ostatecznym akcentem jest tu 17. wiersz: Bo Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.
Tak więc powoływanie się na Rz 14,5-6 w celu wykazania, że wszystkie dni „są równe”, jest chybieniem celu. W kontekście tego, co wykazaliśmy powyżej, nie da się utrzymać takiej interpretacji tego tekstu. Traktując wszystkie dni jako święte, występujemy bowiem przeciwko świadectwu Biblii. W Księdze Rodzaju czytamy, że tylko jeden dzień Bóg wyróżnił jako święty8. Jak możemy uznawać za święte te dni, które przez Boga zostały uznane za dni pospolite? Podobnie powoływanie się na ten fragment Nowego Testamentu w celu udowodnienia poglądu, że chrześcijanie mogą jeść wszystko, co się rusza, stoi w sprzeczności ze starotestamentowymi wskazówkami regulującymi kwestie dietetyczne9. Nie ma żadnego powodu, aby uważać, że Pan Jezus czy apostołowie cokolwiek zmienili w tej kwestii. Oczywiście pewne teksty sugerują taką zmianę, ale interpretacja ich wymagałaby oddzielnego artykułu.
Tomasz Sulej
1 Cytaty biblijne użyte w artykule pochodzą z Biblii Tysiąclecia, wydanie II. 2 Wersy 25-33. 3 Zob. np. Łk 18,12.
4 1 Kor 8,7-9 wytłuszczenie autora. 5 1 Kor 10,25-33. 6 Rz 14,6 wytłuszczenie autora. 7 Ambrozjaster, Komentarz do Listu św. Pawła do Rzymian, XIX,5A-C: „Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami. 1. To znaczy: jeden woli jeść w określone dni. 1 a. gdyż są tacy, którzy postanowili nie jeść mięsa we wtorki, inni w soboty, a są i (tacy), którzy jedzą od Wielkanocy do Pięćdziesiątnicy. Drugi zaś uważa wszystkie za równe 2. chodzi o takiego, który nigdy nie jada. Niech każdy trzyma się swego przekonania. 3. To znaczy: niech każdy postępuje wedle swego postanowienia”. 8 Rdz 2,2. 9 Zob. np. Kpł 11.