Jako nastolatek usłyszałem w radiu piosenkę „Let’s talk about sex” (Porozmawiajmy o seksie). Ze względu na moje pruderyjne środowisko byłem wstrząśnięty wzywaniem do otwartego dyskutowania o seksualności. Dzisiaj jestem przekonany, że w małżeństwie to wręcz konieczne.
Według badań największą satysfakcję seksualną osiągają te pary, które nigdy nie doświadczyły niewierności, kochają się dwa do trzech razy tygodniowo oraz swobodnie rozmawiają o swojej seksualności, starając się znajdować nowe sposoby na cieszenie się nią. Oznacza to, że powinniśmy rozmawiać z partnerem o naszych seksualnych doświadczeniach, radościach, życzeniach i fantazjach, a nawet lękach i urazach.
Poziomy komunikacji intymnej
Komunikacja intymna podobnie do cebuli ma warstwy. Każda warstwa stanowi krok ku naszej wewnętrznej istocie, naszemu najgłębszemu JA, a im głębiej wpuszczamy tam innych, tym bardziej stajemy się odkryci.
Poziom banału. Na tym poziomie ludzie nie odkrywają przed sobą niczego osobistego. Ukrywają się za pytaniami typu: co słychać? jak ci minął dzień? Rozmowy są krótkie, płytkie i nieosobiste.
Poziom faktów. Tego rodzaju rozmowa nie wymaga otwarcia się przed innymi, gdyż składa się z odłączonych od emocji faktów. To nie wystarcza. W małżeństwie nie chodzi o to, jak długie są rozmowy, ale jak głębokie.
Poziom idei i poglądów. Na tym poziomie zaczynamy się dzielić naszymi poglądami, uważnie obserwując reakcje partnera. Jeśli odpowiada pozytywnie na nasze wstępne otwarcie się, wówczas przechodzimy na następny poziom.
Poziom emocji. Dopiero na tym poziomie rozwijają się głębokie, szczere rozmowy.
Poziom intymnej komunikacji. Na tym poziomie ujawniamy najgłębsze zakamarki swojej istoty. Intymność oznacza tu nagość ludzkiej duszy. Jeśli takie otwarcie następuje w bezpiecznej atmosferze, w której towarzyszy mu wzajemna akceptacja, ten poziom komunikacji staje się niewyczerpanym zasobem małżeństwa, czyniąc je szczęśliwym. Duchowa nagość jest naturalnie uzupełniana fizyczną nagością i dzięki temu podczas aktu seksualnego jesteśmy w stanie doświadczać stawania się jednym ciałem, bez poczucia przymusu, winy czy wstydu.
Płytka komunikacja małżeńska grozi komunikacyjnym impasem, niemożnością przejścia na wyższy poziom rozmowy. Takie pary mają do wyboru dwie możliwości: albo porzucą myśl o głębszej intymności i bardziej satysfakcjonującym życiu seksualnym, albo odłączą seksualność od komunikacji (nie będą wtedy mówić o poglądach ani emocjach, ale za to regularnie uprawiać seks).
Do innego rodzaju blokady komunikacji dochodzi wtedy, kiedy bez żadnej gry wstępnej partnerzy dopadają do siebie i angażują się w bardzo głęboką intymność seksualną. Na początku związku taki bezpretensjonalny i spontaniczny seks może przez jakiś czas wydawać się ekscytujący, zwłaszcza dla mężczyzny, ale po jakimś czasie jawi się partnerom jako nienaturalny i narzucający się. Dlatego ważne jest, by wiedzieć, jak dotrzeć do „środka cebuli”, przechodząc stopniowo od banału do głębokiej intymności, która obejmuje nasze pragnienia i marzenia.
Kroki do prawdziwego zrozumienia
Wielu ludzi skupia się tylko na mówieniu, nie zwracając uwagi na to, co ma do powiedzenia druga osoba i czego potrzebuje. Przy wielu okazjach dorośli, w tym nawet intymni partnerzy, prowadzą takie monologi jako nędzną namiastkę prawdziwego dialogu. Prosta rozmowa upewniająca współmałżonka, że go słuchamy z zainteresowaniem i zwracamy się ku niemu z ciepłem i akceptacją, może pomóc otworzyć jego serce. Do tego celu prowadzą cztery kroki.
1. Wyraź swoje uczucia. To trudne zwłaszcza dla mężczyzn, nawykłych do spierania się i poszukiwania rozwiązań. Jednak niezależnie od płci mamy skłonność do komunikowania naszych uczuć nie wprost. Na przykład kiedy żona mówi do męża: „Znowu zostawiłeś talerze na stole!”, tak naprawdę ma na myśli: „Czuję, że moja praca jest traktowana jak mniej ważna i mniej cenna w porównaniu z twoją, a ty nie cenisz tego, co robię dla naszej rodziny!”. Gdybyśmy w każdej rozmowie wyrażali się w taki sposób, jak w tym drugim zdaniu, doświadczylibyśmy wynikających z tego korzyści, choć z początku brzmiałoby to nieco sztucznie. Pierwszym krokiem jest zrozumienie naszych uczuć i dzielenie się nimi z partnerem.
2. Zadawaj otwarte pytania. Istnieje różnica między pytaniami, na które można odpowiedzieć „tak” albo „nie”, a pytaniami otwartymi. Na pytania „tak albo nie” można odpowiedzieć krótko, jednym słowem — zazwyczaj twierdząco albo przecząco. Pytania otwarte wymagają dłuższej odpowiedzi. Pytania otwarte raczej uspokajają sytuację i czynią rozmowę głębszą i ciekawszą, umożliwiając dłuższe odpowiedzi. Pytania „tak czy nie” mają z kolei tę przewagę, iż wymagają jednoznacznej odpowiedzi zawierającej jasną informację. Ich minusem jest to, że może być ich zbyt wiele, a wtedy uczynią rozmowę nudną i pełną przerw. Może to sprawić wrażenie bycia przesłuchiwanym.
3. Pogłębiaj wyrażanie się twojego partnera. Możesz wiele uczynić, aby pogłębić rozmowę, pod warunkiem że będziesz się zastanawiał nad słowami twojego partnera. Będzie on wówczas czuł, że zwracasz uwagę na to, co mówi, a to pomoże mu się otworzyć i w większym stopniu dzielić się emocjami. Oto przykład:
Żona: „Dzisiaj oglądałam nasze zdjęcia ze ślubu i wesela. Ależ byliśmy wtedy młodzi i zakochani!”.
Mąż: „Wygląda na to, że tęsknisz za tymi czasami, kiedy mieliśmy mniej obowiązków i więcej czasu dla siebie nawzajem”.
Mąż: „Dawno już nie robiliśmy nic razem, sami, bez dzieci”.
Żona: „Może wybierzemy się gdzieś razem, porozmawiamy sobie, jak za dawnych czasów, kiedy nikt nas nie rozpraszał?”.
4. Wyrażaj sympatię. Rozmowa może się zakończyć, jeśli jedna ze stron nie zwraca uwagi na to, co mówi druga, lub nie okazuje sympatii, ale odrzuca mówiącego albo próbuje oferować rozwiązania. W intymnej rozmowie celem nie jest rozwiązanie problemu mówiącego, ale pozwolenie mu, by odczuł, że jest ważny i że traktujemy jego emocje poważnie. Partner nie powinien czuć lęku ani obawy przed odrzuceniem. Możemy użyć krótkich komentarzy nakręcających rozmowę albo uciszyć nimi partnera, lub zepchnąć go do obrony. Kiedy rozmówca czuje, że musi się bronić, wówczas kończy się intymność. Oto przykładowe komentarze, które mogą podtrzymać rozmowę na głębokim poziomie: Widzę, że to cię naprawdę boli. Mnie też boli to, co słyszę od ciebie. Nic dziwnego, że się rozgniewałeś. Gdyby ktoś mi tak powiedział, też poczułbym się urażony. Kochanie, musiało być ci naprawdę przykro. W takiej sytuacji moja cierpliwość byłaby wystawiona na ciężką próbę. Chyba wiem, co masz na myśli. Czy chodzi ci o to, że…? Podoba mi się w tobie to, że w takiej sytuacji… To brzmi przerażająco. Ja też nie wiedziałbym, co zrobić w tej sytuacji.
Jak rozmawiać o seksie?
Ludzie unikają tematów intymnych, bo nie potrafią o tym rozmawiać. Niektórzy sądzą, że jeśli partner naprawdę ich kocha, powinien wiedzieć, co ma robić, więc po co o tym rozmawiać. Jednak kochanie nie oznacza, że potrafimy czytać w myślach partnera. Dobry seks wymaga wspólnego wysiłku. Bardzo pomocne jest wyrażanie tego, co jest dla nas dobre, a co nie. Zanim taką rozmowę zaczniemy, powinniśmy zdefiniować jej cel. Jeśli wiemy, dokąd chcemy dotrzeć, łatwiej nam będzie znaleźć drogę. Możemy mieć różne cele:
• poinformowanie partnera o tym, co jest dla mnie ważne;
• omówienie tego, jak poprawić nasze życie seksualne;
• rozwiązanie różnic w kwestii potrzeb i zainteresowań seksualnych;
• dzielenie się fantazjami;
• wyjaśnianie nieporozumień;
• omawianie wrażliwości;
• dzielenie się życzeniami seksualnymi;
• wyrażanie zainteresowania i uczuć;
• zwiększanie przyjemności;
• uczynienie seksualności bardziej zabawną.
Kiedy wiesz, jaki jest cel rozmowy, rozpocznij ją, kierując się poniższymi wskazówkami.
Zacznij od pozytywnego przesłania. O seksie należy rozmawiać na luzie, w atmosferze wolnej od napięcia, bez krytycyzmu, sarkazmu czy pogardy. Statystyki się nie mylą: w 96 proc. przypadków można przewidzieć wynik rozmowy na podstawie pierwszych trzech minut piętnastominutowej wymiany zdań! Ostry początek po prostu skazuje was na klęskę.
Mów o tym, co chcesz zmienić. Jeśli panuje dobra atmosfera, możesz zacząć mówić o tym, co chciałbyś zmienić w waszym życiu seksualnym. Nie obwiniaj partnera! Jeśli atakujesz, druga osoba automatycznie będzie się bronić i skończy się kłótnią. Zamiast mówić: „Nie podoba mi się, kiedy po seksie odwracasz się i zasypiasz!”, powiedz: „Lubię, kiedy po seksie przytulamy się do siebie. To bardzo dużo dla mnie znaczy i powinniśmy częściej tak robić”.
Bądź konkretny. Precyzyjnie określaj to, co chciałbyś robić. Wyrażanie frustracji nie rozwiąże problemu. Używaj przesłań JA dających okazję do większej precyzyjności i przejrzystości w komunikowaniu twoich myśli bez atakowania drugiej osoby. Zamiast mówić: „Nie lubię, kiedy jesteś niecierpliwy”, powiedz raczej: „Potrzebuję nieco więcej czasu, by wejść we właściwy nastrój”.
Jeśli rośnie napięcie, zróbcie sobie przerwę. Otwartość w kwestii seksualności czyni człowieka podatnym na urazy, a kiedy w gorącej rozmowie padną jakieś ostre słowa, może to naprawdę boleć. Jeśli rozmowa stanie się zbyt gorąca, musicie przerwać. Nie dajcie się ponieść rozgoryczeniu i urazom. Używajcie słów w sposób, w jaki chcielibyście słyszeć je wobec siebie.
Emocje nie są złe ani dobre — one po prostu są. Jeśli coś czujesz, po prostu to czujesz — takie są realia. Niebezpieczne jest dyskutować z cudzymi emocjami, bo następnym razem partner zamknie się w sobie, zamiast się otworzyć. To śmiertelne zagrożenie dla małżeństwa.
Przeszłość niech zostanie w przeszłości. Trudno rozmawiać o seksie, jeśli chowa się głębokie urazy z przeszłości — na przykład jeśli jedno z was dopuściło się niewierności. W takim przypadku najpierw należy rozwiązać tę kwestię, gdyż nie jest właściwe, aby urazy z przeszłości oddziaływały na teraźniejszość i służyły jako argument przeciwko drugiej osobie. Jeśli rozwiązaliście problemy — nastąpiły przeprosiny i udzielone zostało przebaczenie — niech przeszłość zostanie w przeszłości. Jeśli nie rozwiązaliście problemu, powinniście to uczynić niezwłocznie, bo nie będziecie w stanie iść naprzód..
Nie generalizuj. Uważaj, jak się wyrażasz. Unikaj takich słów jak „zawsze” i „nigdy” oraz podobnych. Mogą one powodować trudne do wyleczenia urazy.
Nie zniechęcaj się, jeśli tylko ty chcesz o tym rozmawiać. Jeśli rozmawianie o seksie jest w waszym związku czymś nowym, bądź cierpliwy. Być może twój partner jest bardziej wstydliwy albo zakłopotany. Być może trudno mu jest rozmawiać o szczegółach.
W kolejnej części artykułu porozmawiamy o tajemnicach w małżeństwie.
Oprac. Jacek Turecki
[Opracowano na podstawie książki Gábora Mihalca, Żadnych gierek. Jak tworzyć wierny i satysfakcjonujący związek, Wydawnictwo „Znaki Czasu”, Warszawa 2019].