Cena wiary

215

„Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota” — Księga Apokalipsy 2,10.

Maria uczestniczyła w spotkaniach religijnych w małym kraju w Ameryce Środkowej. Co wieczór uważnie słuchała ewangelii o królestwie zwiastowanej przez poświęconego misjonarza. Prawda zapadała głęboko w jej serce. Wreszcie postanowiła pójść za Chrystusem i podjęła decyzję przyjęcia biblijnego chrztu przez zanurzenie.

Kiedy Maria powiedziała mężowi o swoich przekonaniach i zamiarach, ten wpadł w furię.

— Jeśli przyjmiesz chrzest w tym Kościele, zabiję cię! — wrzeszczał.

Maria stanęła wobec trudnego wyboru. Idąc za głosem sumienia, ryzykowała życie. Jednak ostatecznie postanowiła przyłączyć się do Kościoła i powierzyć Bogu swoją przyszłość. Przyjęła chrzest.

Kiedy po uroczystości chrztu wróciła do domu, jej mąż czekał na nią przed drzwiami ostentacyjnie ostrząc długą maczetę.

— Czy nie powiedziałem, że jeśli się ochrzcisz, zabiję cię? — krzyczał.

— Tak, mój drogi — powiedziała Maria cicho — tak właśnie powiedziałeś. Jestem gotowa. Pojednałam się z Bogiem i jestem gotowa umrzeć.

Mąż otworzył usta ze zdziwienia. Maczeta o mało nie wypadła mu z ręki.

— Mówisz poważnie? — wymamrotał z niedowierzaniem. — No cóż, jeśli ten Kościół może dać taką wiarę i odwagę, ja też chcę do niego należeć.

Dzisiaj Maria i jej mąż należą do zboru i wspólnie oczekują na powtórne przyjście Jezusa.

Jednak nie wszystkie takie historie mają szczęśliwe zakończenie.

Ojciec Heleny groził jej, że jeśli się ochrzci, zastrzeli ją. W dniu chrztu rozsierdzony ojciec zabrał ze sobą strzelbę i poszedł za córką nad rzekę, gdzie miała się odbyć uroczystość chrztu.

Kiedy przyszła jej kolej, Helena weszła do wody, pastor uniósł rękę i zaczął mówić:

— Na wyznanie twojej wiary w Pana Jezusa Chrystusa i Jego moc zbawienia cię z grzechu, chrzczę cię…

W tej chwili rozległ się strzał. Helena upadła. Rozległ się kolejny strzał i upadł także pastor. Gdy przyjaciele wydobyli Helenę z wody, już nie żyła. Pastor był ciężko ranny, ale odzyskał zdrowie.

W więzieniu ojciec Heleny poznał Zbawiciela i po wielu latach został ochrzczony.

Tak, czasem cena pójścia za Jezusem jest wysoka, ale mimo to tysiące ludzi wkraczają codziennie na ścieżkę do Królestwa Bożego. 

Robert H. Pierson

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj