(Nie)zapomniany dzień

1991

Chrześcijanie zgadzają się, że dekalog jest ponadczasowy. Nie mamy wątpliwości, że kradzież, zabójstwo czy zdrada są nieetyczne. Jest jednak jedno przykazanie, które wzbudza kontrowersje… Ba, niektórzy chrześcijanie go nawet nie znają!

„Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” — ciekawe, ale takiego przykazania nie znajdziemy w biblijnym dekalogu1. Bóg nie pozostawił nam bowiem dowolności w określeniu, który z siedmiu dni tygodnia jest święty. Zaznaczył to wyraźnie w samym sercu dekalogu: „Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił”. Dlaczego sobota? Czy to jakaś Boża ruletka? Nie, Bóg dokładnie nam to wyjaśnia. To najbardziej drobiazgowe przykazanie: „Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale siódmego dnia sabat Pana, Boga twego, jest: nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość, który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go”2.

Pamiętaj!

Wielu szczerych chrześcijan nie jest w ogóle świadoma tego, że siódmym dniem tygodnia jest sobota, a nie niedziela. A przecież wystarczy przypomnieć sobie fragment Ewangelii mówiący o kobietach, które przyszły do grobu namaścić ciało Jezusa. Stało to się wczesnym rankiem pierwszego dnia tygodnia — w dniu Jego zmartwychwstania, czyli w niedzielę. Chociaż Kościół przypisuje niedzieli nadzwyczajne znaczenie religijne, Biblia nie zna jej jako świętego dnia odpoczynku. Od pierwszej do ostatniej strony mówi w tym kontekście o siódmym dniu tygodnia, czyli sobocie. Czwarte przykazanie, jako jedyne „przypominające”, odwołuje się do pamięci o początkach stworzenia, a więc nawiązuje do autorytetu Boga Stworzyciela. Szabat to nie żydowski nakaz pojawiający się po raz pierwszy na górze Synaj, lecz dar Boga dla człowieka, który otrzymaliśmy już w raju: „A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego (…) Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym”3. Bóg odpoczął, co dosłownie znaczy — przestał pracować (hebr. szabath). Skoro oczywiste jest, że Bóg się nie męczy, Jego odpoczynek miał inny wymiar — powstrzymując się od pracy, pokazał człowiekowi, jak ma spędzać ten dzień. Pobłogosławienie szabatu oznacza, że staje się on źródłem błogosławieństwa dla człowieka, a więc źródłem jego szczęścia. To nie niedziela odnawia człowieka; to zadanie szabatu, który został przez Boga przeznaczony na specjalną duchową „randkę” z ludzkością. Potwierdził to Chrystus, mówiąc: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu”4. Przy okazji warto pamiętać, że Jezus mówił ogólnie o ludziach, a nie o jednym tylko narodzie (żydowskim).

Uczynienie siódmego dnia świętym oznacza odłączenie go od reszty tygodnia i powszedniości. To Bóg jest źródłem świętości soboty, dzień ten stał się świętem i pamiątką stworzenia. Ciekawe też, że Chrystus nazwał się Panem szabatu, a nigdy nie objawił po zmartwychwstaniu swym uczniom, by był Panem niedzieli. Przyznają to i katoliccy teolodzy. Ks. J. Wierusz-Kowalski pisze o znaczeniu szabatu: „Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boże, miał odtworzyć niejako w rytmie własnego życia działalność swego Prawzoru. Przez sześć dni — nawet w raju — człowiek pracuje (…). Siódmego dnia człowiek odpoczywał nie dlatego, że praca była nużąca, bo przecież w raju trudu nie było (…). Był to dzień odpoczynku duchowego, dzień uwielbienia Majestatu Tego, który jest i od którego wszechstworzenie wzięło swój byt i życie. Tak więc tydzień człowieka, czerpiąc swój wzór z działalności Boga, miał być na przemian pracą i kontemplacją (…). Sabat jest dniem odpoczynku dla wszystkich wolnych i niewolnych, dniem, w którym każdy (…) powraca do godności dziecka Bożego”.  Ks. S. Adamski przyznaje, że „błogosławił zaś Bóg dniowi siódmemu, ponieważ dzień ten człowiek winien obrócić na osobliwe obcowanie z Bogiem, żeby Bogu była chwała, a człowiekowi pożytek na duszy i ciele”. Dalej ksiądz podkreśla, słusznie zresztą, że błogosławieństwa szabatu Bóg nie cofnął, nawet gdy człowiek popadł w grzech. Nie trzeba przypominać, że szabat święcił Jezus, święcili go apostołowie oraz pierwsi chrześcijanie pochodzenia zarówno żydowskiego, jak i pogańskiego.

Chrystus i szabat

Jezus nazwał się Panem szabatu. Ukazał świętość tego dnia w jego głęboko religijnym i humanistycznym aspekcie, oczyszczając z absurdalnych rabinistycznych przepisów. Czynem oraz słowem manifestował integralność, nienaruszalność i trwałość Prawa Bożego. Już na początku rozwiał płonne nadzieje niektórych Izraelitów co do rozwiązania przykazań: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”5. Stanowczo podkreślił ponadczasową moc dekalogu: „Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie”6. Przestrzegał przed konsekwencjami uchylenia lub zmiany któregokolwiek z Bożych przykazań: „Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim”7. Posługując się typową dla judaizmu figurą stylistyczną, Jezus wykluczył przynależność takich ludzi do Królestwa Bożego (co zgodnie przyznaje katolicki komentarz do Ewangelii Mateusza, podkreślając, że wyrażenia „najmniejszy” i „wielki” oznaczają wykluczenie lub przynależność, a nie najniższą lub najwyższą pozycję hierarchiczną w Królestwie Bożym). Jezus zawsze respektował Prawo i nie przewidywał żadnej jego zmiany8.

Ewangelie świadczą o bezgrzeszności Jezusa, tymczasem uczeni w Piśmie oskarżali Go o łamanie czwartego przykazania, twierdząc, że „nie zachowywał szabatu”9. Czy mieli podstawy do takich zarzutów? Ponad wszelką wątpliwość Jezus przestrzegał soboty, tyle że nie według rabinistycznych przepisów. Ci nauczyciele wypaczyli bowiem sens świętości dnia siódmego, czyniąc go zamiast radością, nieznośnym ciężarem. Tradycja nałożyła na szabat kilkaset zakazów i nakazów, powodując, że jego przestrzeganie stało się prawie niemożliwe. Jezus wielokrotnie staczał batalie z faryzeuszami, wykazując absurdalność rabinistycznych przepisów10. Uczył, że „szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu”11, że w sobotę wolno „dobrze czynić”12, „życie ocalić”13 i „uzdrawiać”14. Jak przyznaje Podręczna encyklopedia biblijna, Jezus „nie zniósł wprawdzie szabatu, ale zakwestionował ciasny wykład uczonych w Piśmie”. Jezus przeciwstawił się nie nakazom Prawa, lecz „przesadnym i nieuzasadnionym wymaganiom”, zwalniając swych uczniów od nakazów „tradycji starszych”. Nic zatem dziwnego, że żydowscy nauczyciele byli oburzeni i oskarżali Jezusa o łamanie szabatu. Ich szabat był bowiem rzeczywiście pogwałcony, ale „szabat Pana, ku czci Boga twego” zajął w życiu Jezusa należne mu miejsce. W ten sposób Chrystus dał przykład, jak siódmy dzień święcić. Nie tylko nie uczynił nic za swego życia, by móc uznać dziś nieważność szabatu, ale i po śmierci, ukazując się uczniom jeszcze przez 40 dni i nauczając ich, nie pozostawił żadnej sugestii dotyczącej „adoracji” dnia Jego zmartwychwstania. Dla apostołów i pierwszych chrześcijan było to oczywiste, nie ważyli się na żadne zmiany. Wierność wobec przykazań uważana była za bardziej doniosłą nawet od rytualnego namaszczenia ciała Mistrza, dlatego niewiasty udały się do grobu dopiero w niedzielę rano. Szacunek dla soboty wynikał nie tylko z Pism, ale i z trzyletniego obcowania z Jezusem, który był wzorem wypełniania Prawa.

Soboty przestrzegał apostoł Paweł, który „według swego zwyczaju wszedł do nich i przez trzy szabaty rozprawiał z nimi”15. O ile Paweł uparcie zwalczał prawo obrzędowe16, o tyle prawo moralne (dekalog) było dla niego „święte, sprawiedliwe i dobre”17. Apostołowie stali na stanowisku integralności dekalogu, co wyraził w swoim liście Jakub: „Choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpił jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie”18.

Grzech Kościoła

„Możecie przeczytać Biblię od Księgi Rodzaju po Apokalipsę i nie znajdziecie ani jednej linijki autoryzującej świętość niedzieli. Pismo Święte nakazuje święcenie soboty, dnia, którego my nie święcimy” — przyznaje rzymskokatolicki kardynał J. Gibbons w książce The Faith of  Our Fathers.

Jak to się stało, że chrześcijanie zapomnieli o dniu naprawdę świętym?

W czasach poapostolskich sobota nadal stanowiła jedyną i ogólną praktykę chrześcijańską. Potwierdza to czołowy doktor Kościoła IV wieku Atanazy Wielki: „Zbieramy się w dniu sobotnim nie dlatego, że jesteśmy zarażeni judaizmem, gdyż nigdy nie święciliśmy fałszywych szabatów; lecz obchodzimy sobotę, aby uczcić Chrystusa, Pana szabatu”. Takiego samego zdania są historycy: „Przestrzeganie szabatu było kontynuowane w Kościele chrześcijańskim do V wieku” — pisze Lyman Coleman w Ancient Christianity Exemplified. Anrew Lange w A History of Scotland zauważa, że „Kościół iroszkocki zachowywał szabat do jedenastego stulecia”. Z danych historycznych wynika, że nawet gdy niedziela stała się powszechnym dniem odpoczynku (IV-VIII wiek), sobota była wciąż przestrzegana przez grupy prawowiernych chrześcijan.

Zaczęło się od wyróżnienia niedzieli jako pamiątki zmartwychwstania Pańskiego i nadania jej charakteru kultu paschalnego. Sobota wciąż jednak miała charakter dnia świątecznego odpoczynku. W roku 200 biskup Rzymu Wiktor uczynił święcenie wielkanocnej niedzieli obowiązkiem, nieco ponad 100 lat później Sylwester nakazał w sobotę post, a kolejni papieże konsekwentnie zaniżali wartość szabatu, wywyższając w to miejsce niedzielę. W VIII w. sobota znikła z kościelnej liturgii, a formalnie zniósł ją w XV wieku sobór florencki.

Nabożeństwa niedzielne jako pierwsza wprowadziła już w II wieku n.e. składająca się głównie z nawróconych pogan gmina rzymska. Drugim ośrodkiem, który odstąpił od szabatu, była Aleksandria. Historyk Kościoła Sokrates Scholastyk napisał w V wieku: „Mimo, że wszystkie kościoły na całym świecie mają nabożeństwo co tydzień w szabat, to chrześcijanie w Aleksandrii i Rzymie, na podstawie jakiejś starodawnej tradycji, zaprzestali tego”.

Wskutek święcenia niedzieli (obok soboty) i ciągłego wzrostu jej znaczenia w chrześcijaństwie wytworzył się paradoksalny stan. W Kościele istniały dwa święta — sobota i niedziela. W obydwa dni zwalniano więc ludzi od obowiązku pracy, bo — jak tłumaczyły to Konstytucje Apostolskie — „szabat ma swe uzasadnienie w stworzeniu świata, a niedziela w Zmartwychwstaniu”. Taki „bałagan” nie podobał się cesarzowi, więc w roku 321 rozmiłowany w mitraizmie i kulcie solarnym (w którym niedziela odgrywała zasadniczą rolę jako Dies Solis — Dzień boga Słońce) Konstantyn Wielki rozstrzygnął sprawę dwóch świąt na korzyść niedzieli. Od tego czasu niedziela staje się obok święta kościelnego także państwowym i nabiera cech dnia odpoczynku. To pierwsze świeckie prawo niedzielne, jak zauważył w swej książce pt. Konstantyn Wielki znawca starożytności prof. A. Krawczuk, „obowiązuje w większości krajów świata aż po dzień dzisiejszy”.

Dopiero tzw. druga reformacja, mająca miejsce w XIX wieku w Ameryce Północnej, skupiła uwagę chrześcijan na szabacie. W jej wyniku część Kościołów wróciła do biblijnych przykazań, przyjmując często nowe nazwy. Wśród święcących sobotę ogólnoświatowych wyznań chrześcijańskich są dziś: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, Kościół Baptystów Dnia Siódmego, sobotni ruch zielonoświątkowy, a także ponad trzysta grup i mniejszych Kościołów chrześcijańskich.

K.S.

1 Zob. Wj 20,1-17. 2 Wj 20,8-11 Biblia w przekładzie księdza J. Wujka. 3 Rdz 2,2-3. 4 Mk 2,27. Jeśli nie zaznaczono inaczej, cytaty biblijne pochodzą z Biblii Tysiąclecia. 5 Mt 5,17. 6 Mt 5,18. 7 Mt 5,17. 8 Zob. Mt 24,20. 9 Zob. J 5,18; 9,16. 10 Zob. Mk 2,23-28; 3,1-5; Mt 12,9-13; Łk 13,10-17; 14,1-6. 11 Mk 2,27. 12 Mt 12,12. 13 Mk 3,4. 14 Łk 14,3. 15 Dz 17,2; por. 13,14.44; 16,13; 18,4. 16 Zob. Kol 2,15-17. 17 Rz 7,12. 18 Jk 2,11.
[Cytaty, jeśli nie zaznaczono inaczej, pochodzą z książki Z. Łyko pt. Nauki Pisma Świętego, Warszawa 1974].

 

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.