Najbardziej dramatyczne „nie”

310

Człowiek podlega śmierci, chorobie, starości, cierpieniu. Jest to wynik odłączenia od Boga. Bóg jednak występuje z ofertą zbawienia i mówi: „Oto wszystko nowym czynię”.

Człowiek może jednak powiedzieć Bogu „nie”. Nie przyjąć oferty zbawienia. Jakie są tego konsekwencje? Czy będzie męczony w ogniu piekielnym przez wieczność?

Jezioro ognia

Piekło to wyobrażenie miejsca kary w „tamtym świecie” występujące w wielu religiach. W Starym Testamencie brak jednak wyobrażenia piekła. W mowach Jezusa Chrystusa zawarta jest dwojaka groźba — niemożności wejścia do Królestwa Bożego dla tych, którzy odrzucą Jego orędzie, oraz pozostawienia nierozsądnych i niemiłosiernych na zewnątrz Królestwa. Z kolei Księga Apokalipsy zawiera obraz jeziora ognia i siarki, gdzie zostaje wrzucony diabeł i gdzie przebywają bestia oraz fałszywy prorok. Do jeziora tego zostaną wrzucone także śmierć i piekło. Oraz każdy, kto nie był zapisany w księdze żywota1.

Księga Apokalipsy nie zawiera wizji wiecznej kary i wiecznych męczarni, jakie mieliby cierpieć potępieni. Apostoł Jan, opisując nowe Jeruzalem, podaje, że na zewnątrz miasta są „psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je”2. Obraz ten koresponduje z przestrogami Chrystusa, który mówił o niemożności wejścia do Królestwa Bożego lub o „wyrzuceniu w ciemności zewnętrzne”3. Jezioro ognia i siarki zostaje zdefiniowane przez apostoła Jana jako „śmierć druga”4. Nie może więc owo jezioro być interpretowane jako „piekło” — miejsce kary na tamtym świecie. Jan wyraźnie pisze, że jezioro to symbolizuje „drugą” — ostateczną śmierć. W tej „drugiej śmierci” znajdzie swój koniec zarówno piekło, którego apostoł bliżej nie definiuje, jak i sama śmierć. Jezioro ognia jest więc symbolem oczyszczenia i odnowienia świata, a nie symbolem wiecznej kary dla grzeszników.

Zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie nie ma obrazu piekła jako miejsca wiecznej męki. Nie ma piekła w sensie geograficznym — jakiegoś fizycznie istniejącego miejsca, w którym grzesznicy poddawani są męczarniom; nie ma też piekła
w sensie stanu duchowego — wiecznych mąk, które przeżywają potępieni.

Wizje kar piekielnych są natomiast niezwykle drobiazgowo przedstawione w pismach apokryficznych, czyli nienatchnionych — zarówno judaistycznych, jak i chrześcijańskich. Jako przykład można podać Apokalipsę Piotra — mamy tu obrazy grzeszników powieszonych za języki, za włosy, za biodra, położonych na jadowitych wężach, tarzających się na ostrych skałach, w fekaliach, pilnowanych przez aniołów i przede wszystkim nieustannie dręczonych ogniem5. Taki obraz piekła utrwalił się w wyobraźni ludowej, a także przedostał do średniowiecznej teologii.

Kościół powszechny naucza o dwóch rodzajach kar — poena damni (wieczne oddalenie od Boga) i poena sensus (wieczne zmysłowe cierpienie). Tym samym uznaje istnienie piekła oraz nastanie kary natychmiast po śmierci, przy czym kara ta ma trwać wiecznie6. Wiele pokoleń zostało zastraszonych oraz zrażonych do religii kazaniami o piekle i wychowaniem, w którym piekło odgrywało istotną rolę. Stanowisko Kościoła powszechnego oparte jest na bardzo dosłownym rozumieniu metafor, którymi posługiwał się Jezus (np. „idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny”7) oraz na koncepcji „wiecznej męki”, która ma korzenie pozabiblijne.

Czym jest piekło?

Piekło jest wynikiem ostatecznego powiedzenia Bogu „nie”, odrzucenia Jego oferty zbawienia. Pozostaje pytanie, jak może bytować człowiek, zaprzeczając jedynemu źródłu życia, jakim jest Bóg. Jeśli jedynym źródłem życia jest Bóg, a obdarzony wolną wolą człowiek wybiera między życiem a śmiercią, to dlaczego w wyniku wyboru śmierci miałby otrzymać wieczne życie? I to życie w męczarniach?

W problematyce piekła splotło się kilka wątków. Pierwszym jest problem wolnej woli. Człowiek może powiedzieć Bogu „nie”. Drugim jest problem zła. Człowiek mówi Bogu „nie” poprzez wybór zła. Trzecim jest problem cierpienia. Wybierając zło, człowiek przysparza cierpień bliźnim, sobie, a także innym stworzeniom. Dzieje upadku człowieka, jego odłączenia od Boga, to dzieje pełne cierpienia. Zbawienie jest Bożą ofertą usunięcia cierpienia na zawsze. Obdarzony wolną wolą człowiek może jednak tę ofertę odrzucić. Co wtedy?

Odpowiedź na to pytanie zależy od przyjęcia kolejnych założeń. Jeśli założymy, że ludzka osobowość jest niezniszczalna, to efektem odrzucenia zbawienia jest życie w piekle. Piekło jest wynikiem grzechu. Tak opisuje to np. Swedenborg8.

Jeśli dodatkowo przyjmiemy, że decyzja o przyjęciu zbawienia jest podejmowana tylko raz i jest nieodwołalna, to w efekcie narzuca się koncepcja wiecznego piekła — jako jedyne rozwiązanie zgodne ze wszystkimi wcześniej przyjętymi założeniami. Uzasadnienie tego rozwiązania zmusza jednak do odwoływania się do paradoksów, jak to czyni np. w swych pismach Joseph Ratzinger.

Uniknąć paradoksów

Czy tych paradoksów można uniknąć? Tak. Pismo Święte wcale nie narzuca nam wizji absolutnie niezniszczalnego ludzkiego „ja”. W wielu miejscach natchnieni autorzy wprost piszą o człowieku jako istocie zagrożonej wieczną nicością9.

Efektem ostatecznego powiedzenia Bogu „nie” nie musi być więc wieczne „bytowanie w niebycie” rozumiane jako paradoks, lecz rzeczywista „śmierć druga”, śmierć nieodwołalna, śmierć, z której nie ma powrotu, odrzucenie zbawczej ofiary Chrystusa.

Człowiek podlega śmierci, chorobie, starości, cierpieniu. Jest to wynik odłączenia od Boga. Bóg jednak występuje z ofertą zbawienia i mówi: „Oto wszystko nowym czynię”10. Cierpienie jest piekłem, ale piekło to zwyciężył Jezus Chrystus. Piekło nie jest wieczne. Kończy się zbawieniem albo unicestwieniem poprzez śmierć drugą — skutek najbardziej dramatycznego powiedzenia „nie” w odpowiedzi na Boże miłosierdzie.

Czy jakakolwiek osoba, posiadająca pełną świadomość, będzie zdolna do dokonania tak dramatycznego wyboru? Odpowiedzią może być tylko hybris — szatańska pycha. Do tak uporczywego mówienia „nie” zdolny jest szatan albo człowiek owładnięty równą mu pychą — żądzą wstąpienia w miejsce Boga. Człowiek współczesny pełen jest szatańskiej pychy, dlatego możliwość wyboru ostatecznego „nie” — unicestwienia jest realna. Zło jest kontrastem wobec Boga. Bóg jest jedynym źródłem istnienia, zło jest nicością. Wybór zła jest w ostatecznym rozrachunku wyborem nicości. 

Nikodem Berger

1 Zob. Ap 20,10.14-15. 2 Ap 22,15. 3 Mt 25,30. 4 Ap 20,14. 5 Apokryfy Nowego Testamentu, praca zbiorowa pod redakcją ks. Marka Starowieyskiego, Kraków 2003, s. 233-236. 6 H. Vorgimler, tamże. 7 Mt 25,41. 8 I. Kania, tamże, s. 207. 9 Np. Koh 9,5-6; Hi 14,12; Ps 146,4. 10 Ap 21,5.