Pacyfizm jest definiowany jako wiara, iż wojny i przemoc są nieusprawiedliwione, a wszelkie spory należy rozwiązywać środkami pokojowymi. Jednak nie powinniśmy pozwolić, by słownik zwiódł nas ku myśleniu, iż pacyfizm jest tak prosty jak ta definicja!
Pojęcie pacyfizmu obejmuje szereg możliwych stanowisk — od absolutnego pacyfizmu, który traktuje wszelką przemoc, zabijanie i wojny jako bezwarunkowo złe, poprzez warunkowy pacyfizm, który uważa prowadzenie wojen czy użycie przemocy za zło z wyjątkiem szczególnych okoliczności, aż po pacyfizm preferujący pokój ponad wojnę, o ile wojna nie jest konieczna dla obrony pokoju. Jak widzimy, skuteczna dyskusja o pacyfizmie z zasady staje się dość złożona.
Pacyfizm i opór
Choć prawdą jest, że pacyfizm wymaga, by „wszelkie spory” były „rozwiązywane środkami pokojowymi”, nie znaczy to, że wszyscy pacyfiści automatycznie unikają oporu przeciwko niesprawiedliwości społecznej i politycznej. Przeciwnie, istnieje długa historia biernego (nieuciekającego się do przemocy) oporu towarzyszącego temu szczególnemu światopoglądowi.
Jeden z interesujących przykładów pochodzi z końca XIX wieku z Nowej Zelandii, gdzie bierny opór był używany jako strategiczne narzędzie oporu wobec brytyjskich konfiskat i okupacji ziemi Maorysów oddawanej następnie europejskim osadnikom.
Jednym z przedstawicieli tego oporu bez przemocy był Te Whiti-o-Rongomai, który w 1865 roku zaniechał zemsty na żołnierzach po tym, jak spalili jego wioskę i skonfiskowali należące do niej pola. Później zainspirował swoich maoryskich wojowników, by „bronili swoich praw, nie używając broni” ani nie stawiając oporu podczas aresztowania. Na przykład w 1881 roku przekonał dwa tysiące rodaków, by zaprosili do swojej wioski „zahartowanych w walce” brytyjskich żołnierzy wysłanych przeciwko nim i okazali im tradycyjną maoryską gościnność.
Jego wpływ rozszerzał się i wkrótce Maorysi reagowali na wtargnięcie osadników na ich ziemię „obywatelskim nieposłuszeństwem” i „bierną obstrukcją”. Bierna obstrukcja najwyraźniej „odwoływała się do maoryskiego poczucia humoru i okazała się bardzo trudna do przeciwdziałania dla władz”. Obejmowała ona takie działania jak oranie lokalnych dróg i pastwisk siłą odebranych Maorysom czy dokuczliwe usuwanie świeżo ustawionych przez władze znaczników geodezyjnych.
Czy metoda Te Whiti-o-Rongomaia działała? Tak, najwyraźniej zapobiegła większemu przelewowi krwi, uratowała życie wielu ludzi i zwróciła życzliwą uwagę opinii publicznej na kwestię maoryską.
Nieco później bierny (wolny od przemocy) opór miał okazać swoją siłę i dalekosiężne konsekwencje. Podstawowe prawa tysięcy Hindusów żyjących pod panowaniem brytyjskim w Cape Colony i Natal oraz w przyległych burskich republikach Transwalu i Wolnego Państwa Oranii zostały zagrożone wskutek wprowadzenia niesprawiedliwych przepisów prawnych w 1885 roku i kolejnych latach. Ich swoboda przemieszczania się, możliwości zatrudnienia i prawa wyborcze zostały znacząco ograniczone.
Początkowo wydawało się, że ich sytuacja jest beznadziejna, aż do czasu, gdy młody prawnik Mahatma Gandhi zainicjował formę biernego oporu, która w 1906 roku została oficjalnie nazwana satjagraha. Filozofia ta, oparta na sanskryckim i hinduskim terminie oznaczającym „trzymanie się prawdy”, sprawiła, że niektórzy zaczęli nazywać satjagrahę „siłą prawdy”, „zdecydowanym, ale wolnym od przemocy oporem wobec zła”1.
Satjagraha wymaga od uczestników zupełnego poświęcenia dla prawdy i poprawności ich poglądu, unikania wszelkiej przemocy (nawet w myślach), przejrzystości intencji oraz unikania wszelkiego podstępu czy potajemnych działań w ramach ich taktyki. Taktyka ta obejmowała takie przejawy obywatelskiego nieposłuszeństwa jak palenie dyskryminujących dokumentów tożsamości, blokowanie torów kolejowych oraz masowe marsze protestacyjne. Gandhi zastosował potem podobną taktykę w oporze wobec opresyjnych brytyjskich praw „solnych” w Indiach (1930-1931). To zainicjowało szeroko zakrojoną kampanię obywatelskiego nieposłuszeństwa, która ostatecznie objęła miliony obywateli. Wicekról odpowiedział brutalnymi pobiciami, zabójstwami i taką liczbą aresztowań (ponad 60 tysięcy), iż system więzienny niemal się załamał. (Zob. ramka obok).
Czy ten wolny od przemocy opór okazał się skuteczny? Oto wysoka ocena wystawiona przez Global Nonviolent Action Database: „Solna satjagraha stała się ikonową kampanią w dziejach pokojowej walki nie dlatego, że osiągnęła jej krótkoterminowe cele — bo nie osiągnęła — ale dlatego, że zdelegitymizowała brytyjskie panowanie”2.
Naśladowcy
Takie przykłady biernego oporu zainspirowały wielu na całym świecie, by dążyć do społecznych i politycznych przemian w sposób wolny od przemocy. Wśród najbardziej znanych naśladowców znalazł się Amerykański Ruch Praw Obywatelskich (w latach 50. i 60. XX wieku), w ramach którego dr Martin Luther King młodszy i inni szeroko stosowali tego rodzaju techniki. Jednym z przykładów był bojkot komunikacji miejskiej w miejscowości Montgomery w Alabamie, zainicjowany przez odmowę Rosy Parks ustąpienia miejsca w autobusie białemu mężczyźnie. Skumulowany nacisk tego rodzaju akcji wolnych od przemocy skutecznie doprowadził do uzyskania przez czarnych Amerykanów praw obywatelskich, których długo im odmawiano.
Czy był On wzorcowym pacyfistą?
Na przestrzeni dziejów wielu czerpało inspirację dla swoich pacyfistycznych postaw z przykładu Jezusa Chrystusa, którego postrzegali jako wzorzec dążenia do zmian społeczno-politycznych wobec silnego oporu. Jednak nasuwa się nieodparte pytanie, czy naprawdę w pełni rozumieli, jak bardzo radykalny jest Jego przykład?
Świat, w którym się urodził, był surowy i pełen okrucieństwa. Opór łamano bezwzględną siłą. Wokół Niego było wielu takich, którzy pragnęli podobnego losu dla dzierżących władzę. Jak Jezus odnosił się do tego? Jego stanowisko było krystaliczne jasne. „Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom; bo właśnie Królestwo moje nie jest stąd”3.
Jezus poszedł jeszcze dalej w okazywaniu swojej zupełnej awersji do przemocy. „Wtedy rzecze mu Jezus: Włóż miecz swój do pochwy; wszyscy bowiem, którzy miecza dobywają, od miecza giną”4. Piotr okaleczył jednego z tych, którzy przyszli aresztować Jezusa pod fałszywymi zarzutami, ale według Niego nawet tak nikczemny zamiar nie usprawiedliwiał agresywnej reakcji!
Inni bez wahania podążyliby za Jezusem ścieżką obywatelskiego nieposłuszeństwa. Dobrą okazją byłby bojkot ustanowionego przez Rzymian systemu podatkowego. Tysiące osób mogły otoczyć stoły poborców podatkowych, a handlujący mogliby bez opłaty wemknąć się do miasta, nie płacąc podatku. Ale Jezus nie zamierzał popierać takich akcji.
W pewnym momencie Jezusowi rzucono otwarte wyzwanie w kwestii płacenia podatków: „Czy wolno płacić podatek cesarzowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?”. Jego odpowiedź była nie mniej wyzywająca: „Przynieście mi denar, abym go obejrzał”. Gdy podano Mu monetę, Jezus zapytał: „Czyj to wizerunek i napis?”, a oni odpowiedzieli: „Cesarski”. „Wtedy Jezus powiedział im: Oddawajcie, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu”5.
Co ciekawe, wbrew oczekiwaniom Jezus nie popierał biernego oporu. W rzeczy samej Jego nauczanie wyraźnie wskazuje, że aktualne władze mają prawo pobierać podatki, a my powinniśmy je płacić bez oporu.
Co do wymagań państwa Jezus wprowadził coś jeszcze, co budzi zdziwienie niektórych: „A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie”6.
Co to znaczy? Słowo przetłumaczone tu jako „przymuszał” jest technicznym terminem używanym do wskazania rzymskiej praktyki rekwirowania lokalnych zasobów czy wymogu przymusowej pracy na rzecz rzymskich władz. Tak więc Jezus w gruncie rzeczy mówi: nawet gdyby żądali od ciebie czegoś, czego wolałbyś nie oddawać, oddaj to, a nawet bądź gotowy uczynić więcej, niż od ciebie żądają. Taka odpowiedź z pewnością musiała wywołać wstrząs u „aktywistów” w czasach Chrystusa, ale nie powinniśmy wczytywać w nią czegoś, czego w niej nie ma. Jezus powiedział wyraźnie: „Oddawajcie, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu”. Cesarz miał otrzymać to, co mu się należało, ale nie za cenę kompromisu w kwestii Bożych wymagań!
Pacyfista czy pokój czyniący?
Nasza krótka obserwacja życia i nauczania Jezusa wyraźnie świadczy, że nie był On taki jak typowi współcześni pacyfiści promujący bierny opór. Odważę się zasugerować, że Jezusa można lepiej opisać jako czyniącego pokój niż pacyfistę: „Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani”7.
Niektórzy pacyfiści, w tym zwłaszcza ci, którzy promują bierny opór, nie mogą jednocześnie uznać się za czyniących pokój. Gdy angażujemy się w jakiegokolwiek rodzaju prowokację, w gruncie rzeczy stajemy się wrogami — częścią problemu, a nie jego rozwiązaniem.
Rola czyniącego pokój jest wyjątkowa. Taka osoba ma na celu redukowanie napięć i konfliktów, dążenie do pojednania i zachowania trwałego pokoju. Być może nadszedł czas, by zasugerować, że naszą prawdziwą potrzebą jest mniej pacyfistów, a więcej czyniących pokój!
Julian Hibbert
1 http://gandhi.south africa.net/; zob. także: http://www.britannica.com/topic/satyagraha-philosophy. 2 https://nvdatabase.swarthmore.edu/content/Indians-campaign-independence-salt-satyagraha-1930-1931. 3 J 18,36. 4 Mt 26,52. 5 Mk 12,13-17. 6 Mt 5,41. 7 Mt 5,9.