Koniec wieńczy dzieło

1096

Co łączy bazylikę La Sagrada Familia w Barcelonie, obelisk w Asuanie i hotel Ryugyong w Korei Północnej? Wszystkie te budowle miały być imponującymi dziełami ludzkich rąk i szczytem pracy inżynierskiej, jednak nie zostały ukończone.

Czasami możemy mieć konkretne plany dotyczące naszego życia; wszystko może się nawet układać po naszej myśli. Możemy być przekonani o tym, że idziemy we właściwym kierunku, a cel już widać z daleka. Być może nawet w naszym chrześcijańskim życiu jesteśmy przekonani, że nic nie może nas odciągnąć od Boga. Niestety często zapominamy, że w chrześcijaństwie nie liczy się rozpoczęcie biegu wiary, ale jego szczęśliwe zakończenie. Powtarzając za rzymskim poetą Owidiuszem: finis coronat opus. Koniec wieńczy dzieło.

Małe pęknięcia

Obelisk w Asuanie miał mieć 42 metry wysokości i ważyć około 1200 ton. Próbowano go wykuć w granitowej skale, ale nigdy go nie ukończono. Na jego powierzchni można zauważyć wiele drobnych pęknięć, co mogło być powodem wstrzymania prac. Drobne pęknięcia na dużej konstrukcji — na pierwszy rzut oka niczego nie widać. Podobnie jak w życiu.

Jednym z biblijnych przykładów wspaniale zapowiadającej się drogi z Bogiem może być Saul. Człowieka wybranego na pierwszego króla nad Izraelem cechowała wyjątkowość. Nawet ta fizyczna. W Pierwszej Księdze Samuela czytamy o człowieku, który miał syna „imieniem Saul, młodziana urodziwego. Nie było w całym Izraelu piękniejszego od niego, a o głowę przewyższał cały lud”1. Sam Bóg wybrał Saula, a kiedy prorok Samuel go namaścił, Duch Boży zstąpił na niego: „I zstąpi na ciebie Duch Pana, i wespół z nimi ogarnie cię zachwycenie, i przemienisz się w innego człowieka. A gdy te znaki wystąpią u ciebie, uczyń, cokolwiek ci się nadarzy, gdyż Bóg jest z tobą”2.

Niestety koniec Saula był tragiczny. Pierwszy król Izraela nie tylko stracił w bitwie z Filistyńczykami swoich trzech synów, ale sam odebrał sobie życie. Co takiego wydarzyło się po drodze, że Saul odsunął się od Boga? Kompromisy. W miarę odnoszenia sukcesów Saul zaczął polegać bardziej na sobie niż Bogu. Ta droga musiała go zaprowadzić na niebezpieczne wody. Zbyt duża pewność siebie może nas odciągnąć od Jezusa. 

Brak planów

Budowę La Sagrada Familia w Barcelonie rozpoczęto w 1882 roku. Miała być największym dziełem hiszpańskiego architekta Antonia Gaudiego. Twórca poświęcił pracy nad budowlą ponad 40 lat swojego życia. Jednym z powodów, dla którego budowla nie została ukończona w terminie, były nieustanne zmiany planów kościoła. Gaudi zmarł przed zakończeniem bazyliki. W trakcie wojny domowej w Hiszpanii projekty pozostawione przez architekta zostały zniszczone.

Choć dziwnie to zabrzmi, to w chrześcijańskim życiu bywa, że nie mamy jasno określonego celu. Nie myślimy o tym, by służyć Bogu, bliźnim, i nie wiemy do końca, czego chcemy. Bycie wiernym Bogu i osiąganie życiowego sukcesu to dla niektórych żywioły nie do połączenia. Dlatego biegamy od ściany do ściany. Zapominamy, że Bóg ma już całą „dokumentację”. 

Bóg ma plan dla twojego życia. Chce, żebyśmy byli szczęśliwi, i wie, czego nam naprawdę potrzeba. Problem z brakiem satysfakcji z życia wynika zatem nie tylko z powodu zagubienia celu, ale braku zaproszenia do współpracy prawdziwego Architekta. On pomoże ci poskładać życiowe sprawy na nowo, choć może to zabrać nieco więcej czasu. 

Od lat stałym punktem katedry w Barcelonie są dźwigi górujące nad jej konstrukcją. Ostateczną datą ukończenia bazyliki ma być rok 2026. Zobaczymy. Czasami równie niebezpieczne co brak planów jest posiadanie zbyt ambitnych celów.

Za dużo

Hotel Ryugyong miał być wizytówką stolicy Korei Północnej. Budynek miał pokazać, że kraj jest nowoczesną, rozwijającą się gospodarką. Jednak projekt od samego początku był zbyt ambitny. Budowę rozpoczęto w 1987 roku i do tej pory jej nie zakończono. 

Lubimy wyzwania. Te drobne motywują nas do osiągania kolejnych życiowych etapów. Te większe zabierają więcej czasu, ale satysfakcja jest podwójna. A co, jeśli chcemy zbyt wiele zbyt szybko? W drodze z Bogiem niejednokrotnie próbujemy szybko i po swojemu naprawić życiowe błędy. Stawiamy sobie warunki, które staramy się spełnić za wszelką cenę. Obiecujemy sobie, że już nigdy więcej czegoś nie zrobimy, choć nasze kolejne potknięcie o tę samą kłodę jest jeszcze bardziej bolesne. Warto stawiać sobie drobne cele i weryfikować je razem z Bogiem. Bez pośpiechu. Bez niepotrzebnej pompy, aby nie było rozczarowania. 

Oficjalnie prace przy budowie hotelu w Pjongjangu przerwano w 1992 roku. Szacowany koszt konstrukcji ocenia się na 470 mln dolarów.

Jest nadzieja

Chodząc z Bogiem, nie ma szarej strefy. Jakkolwiek nie wygląda dzisiaj twoje życie, bądź pewien, że jest na niebie Bóg, który pragnie twojego zwycięstwa. On chce, abyś dokończył ten bieg wiary. On chce, abyś zwyciężył. Słowa zapisane w Księdze Jeremiasza są tego potwierdzeniem: „Albowiem Ja wiem, jakie myśli mam o was — mówi Pan — myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją”3.

Dzisiaj możesz być nawet na dobrej drodze, ale jeżeli nie wytrwasz przy Bogu do końca, to nie będzie miało znaczenia to, ile lat jesteś w Kościele. Bez znaczenia będzie twój staż jako starszego zboru, pastora czy nauczyciela w zborze. Liczy się dotarcie do mety, a w chrześcijańskim życiu będzie to oznaczać wierność Bogu do Jego powtórnego przyjścia. Na szczęście Bóg zapewnił nas także, że będzie nam cały czas towarzyszył: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata”4. Wytrwać możesz tylko wtedy, kiedy będziesz blisko Boga każdego dnia. 

Finis coronat opus.

Daniel Kluska

1 1 Sm 10,2. 2 1 Sm 10,6-7. 3 Jr 29,11. 4 Mt 28,19-20.