Prywatna wiara?

1701

Czy w zlaicyzowanym świecie człowiek wierzący powinien się kryć ze swoją wiarą?

Obowiązujący światopogląd w czasach komunizmu często był sprzeczny z moimi wierzeniami, co sprawiało, że miałem kłopoty w szkole. W sobotę, Boży dzień Pański, nie uczęszczałem na lekcje. Szedłem do kościoła, posłuszny Bożemu przykazaniu1. Wierzyłem w Boga, który stworzył świat. Ale komuniści nauczali ewolucjonizmu i teorii Wielkiego Wybuchu. Aby przetrwać w takim systemie, wierzący udawali niewierzących. Nieraz słyszałem: „Florin, jestem religijnym człowiekiem, ale muszę swoją wiarę zachować dla siebie. Tego, co mam wewnątrz, nikt mi nie odbierze. Ale na zewnątrz muszę zachować powściągliwość”.

Tak więc wewnątrz mogłem być jak Matka Teresa, ale na zewnątrz musiałem się zachowywać jak inni — dostosować się do wzorca świata. Czy było to naprawdę mądre?

Prywatna wiara?

Wiara znaczona wielką zewnętrzną aktywnością, ale skrywająca pustkę duszy i motywowana czynnikami dalekimi od prawdziwego ducha wiary jest obłudą i formalizmem. Są nawet religie wprost zalecające formalizm, sugerujące, że wykonywanie pewnych gestów i ślepe posłuszeństwo regułom zapewnia wyznawcy zbawienie. Oczywiście powinniśmy być dalecy od osądzania ludzi, którzy rozkładają chodnik na środku ulicy i biją czołem pośród tłumu przechodniów, bo nadszedł wyznaczony czas na modlitwę, albo odmawiają zjedzenia kawałka czekolady, bo jest post, czy odmawiają pracy w dniu, który według nich jest święty. Nie powinniśmy osądzać wewnętrznych motywów zewnętrznych działań i postaw. Ale niektórzy twierdzą, że aby uniknąć obłudy zewnętrznych demonstracji ukrywających wewnętrzną pustkę, musimy zachować naszą wiarę wyłącznie dla siebie. Jednak takie postępowanie przeradza się w nową formę obłudy.

Prawdziwa wiara jest autentyczną wiarą duszy wypływającą z wewnątrz na zewnątrz. Mit mówi, że wiara działa tylko wewnątrz — powinna być tam zachowywana i nigdy nie ukazywana na zewnątrz, aby nie stała się zgorszeniem dla innych ludzi, którzy jej nie znają albo się z nią nie zgadzają. Jednak możliwe jest także, iż prawdziwym powodem takich twierdzeń jest to, że wstydzimy się naszej wiary. Wiara jest z definicji zewnętrznym wyrazem wewnętrznego przekonania. W nowotestamentowym Liście Jakuba czytamy: „Pokażę wiarę z uczynków moich”2. Innymi słowy, nasze czyny i słowa świadczą, że mamy wiarę. Człowiek mający autentyczną wiarę wewnątrz, nie będzie w stanie jej ukryć. Wiara musi się wyrażać. Dlatego ktoś, kto nie wyraża wiary i nie postępuje zgodnie z wiarą, nie ma prawdziwej wiary. Wiara jest światłem ludzkiej duszy, a światło ma być widzialne — ma jaśnieć. Jezus powiedział: „Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”3.

Prawdziwa wiara

W Biblii Bóg przedstawił Dziesięcioro Przykazań swojemu ludowi jako umowę wiary, miłości i posłuszeństwa. Jego słowa to nie tylko słowa, ale samo życie, gdyż mają one moc udzielić duchowego życia tym, którzy są im posłuszni. Przez te przykazania Bóg okazał swoją miłość swojemu ludowi, bo wiedział, że jeśli będą postępować zgodnie z nimi, wówczas będą się cieszyć prawdziwym szczęściem i wolnością. Ta umowa była jak ślub małżeński — zobowiązaniem ludzi do wiecznej lojalności wobec Boga oraz zobowiązaniem Boga do wiecznej miłości do Jego ludu. Ale ludzie złamali ślubowanie.

Jedno z przykazań Bożych zakazuje oddawania czci innym bogom — praktyki, którą Bóg traktuje jak niewierność, duchowe cudzołóstwo. Jednak Izraelici postanowili iść za innymi bogami, wskutek czego utracili Bożą ochronę i zostali uprowadzeni do Babilonu. Babilończycy mieli bogów od wszystkiego — od potrzeb prawdziwych i urojonych. Otoczeni wpływami takiej religii Żydzi zaczęli się z nią asymilować. Wewnętrznie twierdzili, że zachowują prawdziwą wiarę, ale na zewnątrz próbowali się upodobnić do innych. Ich styl życia i religijność upodobniły się do stylu życia i religijności ludzi, wśród których się znaleźli. Z czasem ich prywatna wiara ustąpiła zewnętrznej praktyce — ich wiara, ukryta pod korcem, obumarła. Jedynie czterej z nich wybrali inną drogę. Ich wiara wyrażała się w czynach. Ich sposób życia i osobista pobożność miały się podobać Bogu. Tak mocno trzymali się wiary, iż dla jej zachowania ryzykowali życie, a Bóg uczcił ich za ich odwagę i wierność.

Prawdziwa wiara przetrwa, jeśli jest wyrażana w każdym słowie i czynie. Prawdziwa wiara nie wstydzi się, a o tych, którzy wstydzą się wiary, Jezus mówi: „Kto bowiem wstydzi się mnie i słów moich przed tym cudzołożnym i grzesznym rodem, tego i Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami świętymi”4. Pierwsi chrześcijanie poświęcali życie, by publicznie wyznać swoją wiarę. Męczennicy reformacji umierali, by uczcić wiarę. Także obecnie wielu woli cierpieć niż ukrywać swoją wiarę w głębi serca. Ale ludzie tchórzliwi ukrywają prawdę, przemilczają ją i pozwalają, by grzech, duchowe cudzołóstwo, skalało ich duszę i serce, uśmierciło ich wiarę. Nad takimi ludźmi Biblia ogłasza uroczysty wyrok — są oni skazani na „jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga”5. Ale o tych, którzy pozwalają, żeby ich światło jaśniało przed ludźmi, Jezus mówi: „Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie”6.

Florin Lăiu

[Przedruk z „Signs of the Times”, rumuńskie wydanie specjalne: „The Myths, That Change Our Lives”. Lid od redakcji polskiej].

1 Mowa o czwartym przykazaniu biblijnego Dekalogu: „Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz czynił wszytkie dzieła twoje, ale dnia siódmego szabbat PANA Boga twego jest. Nie będziesz czynił żadnej roboty weń, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje, i gość, który jest między bronami twemi. Przez sześć dni bowiem czynił PAN niebo i ziemię, i morze, i wszytko, co w nich jest, i odpoczął dnia siódmego, i przetoż błogosławił PAN dniowi sobotniemu, i poświęcił ji” — Wj 20,8-11 Biblia ks. Jakuba Wujka. 2 Jk 2,18. 3 Mt 5,16. 4 Mk 8,38. 5 Ap 21,8. 6 Mt 10,32.