Na krawędzi unicestwienia

1456

Golgota nie była teatrem. Scenariusz mógł mieć inne zakończenie. Walka toczyła się do końca. Teraz toczy się w nas.

„A gdy go przybili do krzyża, rozdzielili szaty jego, rzucając o nie losy, po czym usiedli i pilnowali go tam”1.


Rzymski krzyż


Ludzie przyszli zobaczyć, jak umiera. Rybacy i kupcy tłoczyli się na wzgórzu, kapłani rozpychali się łokciami, chcąc podejść bliżej, a gospodynie domowe wspinały się na palce, by lepiej widzieć, co się dzieje. Niektórzy znali Go dobrze, inni ledwie wiedzieli, kim jest. Wielu przyszło tylko po to, by zobaczyć, jak umiera. Niektórzy śmiali się i żartowali, gdy przybijano Go do krzyża. Inni płakali. Z upływem czasu wielu szukało jakiegoś miejsca, gdzie mogliby usiąść.

Byli tam też żołnierze. Niektórzy z nich stali, trzymając straż przy skazańcach. Kilku brało udział w makabrycznej grze o ubrania skazańców. Egzekucja nie była dla nich czymś nowym. Widzieli takie sceny wiele razy.

Jednak to publiczne konanie było inne. Nikt nie spodziewał się, że zanim ten dzień dobiegnie końca, oficer kierujący egzekucją wypowie słowa: „Zaprawdę, ten człowiek był Synem Bożym”2. Nie spodziewali się, że egzekucja, w której uczestniczą, stanie się kamieniem węgielnym nowej religii.

Tak więc znajdujemy się w tłumie na Golgocie. Zdobywamy kawałek trawiastego gruntu i siadamy. Patrzymy na Niego, jak wisi na krzyżu i powoli umiera. Zastanawiamy się, jak do tego doszło. Chcemy zawołać: Przerwijcie to niesprawiedliwe okrucieństwo! Kto jest odpowiedzialny za ten diaboliczny czyn?!

Kiedy patrzymy na Niego, docierają do nas odpowiedzi. Jedna za drugą. Łącznie cztery. Oczywiście odpowiedzialni są Rzymianie! Ci żołnierze wokół krzyża, ten setnik — oni wszyscy są Rzymianami. Rzymskie władze wydały rozkaz ukrzyżowania Jezusa. Rzymianie przybili Go do rzymskiego krzyża.

Z punktu widzenia prawa jest to rzymska egzekucja. Żydzi nie karali śmiercią przez ukrzyżowanie. Kamienowali skazańców. Jednak Palestyna w I wieku naszej ery znajdowała się pod okupacją Rzymu, więc Żydzi nie mieli prawa wydawać ani wykonywać wyroków śmierci. „Nam nie wolno nikogo zabijać” — powiedzieli rzymskiemu namiestnikowi3.

To rzymski namiestnik podpisał wyrok śmierci. „Czy nie wiesz, że mam władzę wypuścić cię i mam władzę ukrzyżować cię?” — zapytał Piłat Jezusa4. Obecność tego silnego, milczącego Człowieka wprawiała go w zakłopotanie. Nie znajdował w Nim żadnej winy, nie mówiąc o takiej, która zasługiwałaby na karę śmierci.

Jednak Jego rodacy żądali Jego krwi. Wpływowi ludzie w tej grupie — religijni hierarchowie — zjednoczyli się, by się pozbyć Jezusa. Kiedy Piłat zapytał ich: „Króla waszego mam ukrzyżować?”, arcykapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla, tylko cesarza”. Piłat pytał dalej: „Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego zowią Chrystusem?”. Na to oni odparli: „Niech będzie ukrzyżowany!”5.

Tak więc z punktu widzenia prawa to Rzymianie zabili Chrystusa. Został stracony na rozkaz rzymskiego namiestnika, przez rzymskich żołnierzy, na rzymskim krzyżu.

Jednak krzyż Jezusa był czymś więcej niż rzymskim krzyżem. Był też czymś więcej niż żydowskim krzyżem odrzucenia.


Boży krzyż


„Odpowiedział Jezus: Nie miałbyś żadnej władzy nade mną, gdyby ci to nie było dane z góry; dlatego większy grzech ma ten, który mnie tobie wydał”6.

Kiedy Piłat w sali sądowej chełpił się swoją władzą, Jezus powiedział coś, co musiało zaskoczyć namiestnika. „Nie miałbyś żadnej władzy nade mną, gdyby ci to nie było dane z góry”7. Także w ogrodzie Getsemane w czasie aresztowania, kiedy uczniowie chcieli Go bronić, Jezus powiedział: „Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mego, a On wystawiłby mi teraz więcej niż dwanaście legionów aniołów?”8.

Te idee drastycznie zmieniają naszą koncepcję krzyża. Był on czymś więcej niż rzymskim narzędziem kary, więcej niż żydowskim krzyżem odrzucenia.

Jezus wiedział, że pójdzie na krzyż. Wiele miesięcy wcześniej mówił, że umrze w Jerozolimie9. Kiedy pełnił swoją misję mówił: „Czas mój jeszcze nie nadszedł”10, a Jan napisał: „Nie nadeszła jego godzina”11. Jezus oczekiwał tego czasu, będąc świadomym tego, że nadejdzie on w przyszłości. Gdy zaczął się ostatni tydzień Jego życia, wiedział, jak się on zakończy: „Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy” — powiedział12. Powiedział też: „A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę”13.

Tak więc w pewnym sensie ani Rzymianie, ani Żydzi nie zabili Jezusa. Ani Piłat, ani kapłani żydowscy nie mieliby nad Nim władzy, gdyby im na to nie pozwolił.

Przez wieki Rzymianie ukrzyżowali dziesiątki tysięcy ludzi. Jednak jedno ukrzyżowanie wyróżnia się wśród tysięcy innych. Była to egzekucja, ale nie tylko. Bóg wykonywał swój plan, gdy dopuścił do śmierci Jezusa na krzyżu. „Chrystus umarł za grzechy nasze”14 — tak wierzyli pierwsi chrześcijanie. On zakosztował śmierci za każdego człowieka — tak wierzyli i tak głosili15. On przyszedł, aby oddać „życie swoje na okup za wielu”16.

Teraz zaczynamy rozumieć, dlaczego krzyż jest otoczony tajemnicą — Bożą tajemnicą. Fizyczne cierpienia, choć niewyobrażalne dla większości z nas, były niczym w porównaniu z duchową męką, jaką znosił Jezus. Psychiczne i duchowe cierpienie rozdzierało Jego duszę. Jego rozpaczliwy krzyk osamotnienia: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”17 wyrażał cierpienie człowieka, który stoi na krawędzi przepaści wiecznego unicestwienia.

Tak więc krzyż Jezusa był Bożym krzyżem. Męka, którą Jezus przeszedł, była ofiarą złożoną za nas. Jezus nie został ukarany przez Boga, bowiem to Bóg posłał Go jako Odkupiciela ludzkości18. Przez krzyż Bóg „świat z sobą pojednał”19.


Mój krzyż


„Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism”20.

Oto co mówi na ten temat apostoł Piotr: „On grzechu nie popełnił ani nie znaleziono zdrady w ustach jego; on, gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, lecz poruczał sprawę temu, który sprawiedliwie sądzi; on grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was”21.

Gdzie są Rzymianie? Gdzie są żydowscy przywódcy? Nie ma tu o nich mowy. Pozostają tylko „grzechy nasze”.

Cały Nowy Testament uczy, że Chrystus umarł za nasze, a nie za swoje grzechy. Jezus to „Baranek Boży, który gładzi grzech świata”22. On jest Bożym zadośćuczynieniem za nasze grzechy — zadośćuczynieniem, które możemy przyjąć przez wiarę jako dar z łaski23. On jest Bożą mądrością, której sedno — ukrzyżowany Zbawiciel — jest głupotą dla Greków i zgorszeniem dla Żydów, ale mocą Bożą ku zbawieniu dla tych, którzy Mu ufają24. Na długo przed przyjściem Chrystusa Izajasz zapowiedział Go jako cierpiącego sługę Bożego: „Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich”25.

Czy potępimy Rzymian? Musimy zaprotestować przeciwko złamaniu podstawowych zasad sprawiedliwości w przypadku sądu i skazania Jezusa. Jednak wówczas musimy potępić także siebie.

Czy potępimy Żydów i nazwiemy ich zabójcami Chrystusa? Bolejemy nad tragicznym odrzuceniem Jezusa przez Jego lud. Jednak jeśli chcemy potępić Żydów, musimy potępić także siebie. Czy nie byli oni reprezentantami całej ludzkości? Czy jesteśmy lepsi od nich? Gdybyśmy byli na ich miejscu, pewnie postąpilibyśmy podobnie. I naprawdę postąpiliśmy tak jak oni! Przecież On umarł za nasze grzechy.

Słowa starej chrześcijańskiej pieśni rzucają nam duchowe wyzwanie: „Czy byłeś tam, gdy krzyżowali mojego Pana?”. Wiemy, że byliśmy tam. Jego krzyż jest krzyżem każdego z nas, gdyż wszyscy jesteśmy grzesznikami.

Tak więc jest to także mój krzyż! Oto dlaczego historia Golgoty żywo dotyczy ludzkości także dzisiaj. Każdy z nas może zobaczyć siebie pod krzyżem Chrystusa.

Jednak dobrą nowiną chrześcijaństwa jest to, że Jego krzyż był moim krzyżem. Teraz nie jest już moim. On go wziął — razem z jego hańbą i niesławą, upokorzeniem i rozpaczą. A ponieważ On go wziął, przemienił go z narzędzia przekleństwa w narzędzie błogosławieństwa, z ciemności w światłość, z rozpaczy w nadzieję, z symbolu śmierci w symbol życia.

Kto zabił Chrystusa? Biblijna odpowiedź jest zbyt szokująca, by ją wypowiedzieć. Ja zabiłem Chrystusa!

Jednak On nie pozostawił mnie w rozpaczy. Ponieważ ukrzyżowanie Chrystusa jest kulminacyjnym punktem odkupienia, krzyż jest symbolem zbawienia. Dzięki Jego śmierci otrzymałem życie. 

William G. Johnsson

1 Mt 27,35-36. 2 Mk 15,39. 3 J 18,31. 4 J 19,10. 5 J 19,15; Mt 27,22-23. 6 J 19,11. 7 J 19,11. 8 Mt 26,53. 9 Zob. Mt 16,22-23. 10 J 7,6. 11 J 7,30; 8,20. 12 J 12,23. 13 W. 32. 14 1 Kor 15,3. 15 Hbr 2,9-10. 16 Mt 20,28. 17 Mt 27,46. 18 Zob. J 3,16. 19 2 Kor 5,19. 20 1 Kor 15,3. 21 1 P 2,22-24. 22 J 1,29. 23 Rz 3,21-25. 24 Zob. 1 Kor 1,18-25. 25 Iz 53,4-6.

[Tytuł i lid pochodzą od redakcji].