Czy za wszelką cenę chronić skórę przed słońcem? Które promienie są gorsze — UVA czy UVB? Czy filtry przeciwsłoneczne chronią przed rakiem skóry? Czy tzw. bezpieczne łóżka w solariach są rzeczywiście bezpieczne?
Od lat jesteśmy straszeni konsekwencjami ekspozycji na słońce. Dermatolodzy zalecają unikanie promieni UV jako formę walki z nowotworami skóry. Endokrynolodzy widzą z kolei w słońcu sprzymierzeńca zdrowia, bo dzięki promieniom UVB nasz organizm nasyca się witaminą D, która chroni organizm przed wieloma chorobami, w tym rakiem. Do tego pojawiają się opinie, że prawdziwym zagrożeniem związanym z nowotworami są… filtry przeciwsłoneczne stosowane w kremach. Jak sobie zatem radzić latem? Unikać słońca czy nie? Czy stosować kremy z filtrami? Jakie filtry wybierać?
Poparzenie słoneczne jest szkodliwe, to wiedzą wszyscy. Promienie ultrafioletowe mają związek ze starzeniem się skóry i mogą przyczyniać się do raka. Wszystko jednak zależy od dawki promieni. Niektóre osoby z różnych przyczyn powinny unikać bezpośredniej ekspozycji na słońce. Ale pomijając te wyjątki, powinniśmy pamiętać, że dobroczynny wpływ słońca na zdrowie jest niezaprzeczalny. Jest jednak jeden warunek: że skórę będziemy stopniowo przyzwyczajać do działania promieni. Gwałtowne wystawienie się na działanie promieni słońca nie przynosi żadnych korzyści dla zdrowia.
Nasz skóra ma rozwinięte zdolności adaptacyjne — staje się jaśniejsza, kiedy brakuje jej słońca, pozwalając na przedostawanie się promieni UVB, które pomagają w przetworzeniu pochodnych cholesterolu w cenną witaminę D3. Naturalna ochrona działa również w przeciwną stronę. Gdy ekspozycja na słońce jest intensywna, skóra ciemnieje, aby ograniczyć przechodzenie promieni UVB.
„W początkowym stadium ekspozycji na słońce, kiedy skóra zaczyna się lekko różowić, osiągasz punkt równowagi — informuje redaktor naczelny Poczty Zdrowia Jean-Marc Dupuis. — Twoje ciało nie jest w stanie wytworzyć większych ilości witaminy D. Poddając się działaniu promieni słonecznych codziennie, możesz stopniowo wydłużać czas ekspozycji. Naturalna lekka opalenizna stanowi niezawodny znak, że stężenie witaminy D w organizmie osiągnęło optymalny poziom”. Ze statystyk wynika, że osoby z umiarkowaną opalenizną mają o połowę mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi i raka jelita grubego niż osoby całkowicie blade. To dlatego, że słońce jest naszym głównym źródłem witaminy D, która działa przeciwnowotworowo.
Osoby o bardzo ciemnej karnacji mogą spędzać na słońcu długie godziny, nie obawiając się poparzeń, jednak dla większości Europejczyków maksymalny czas ekspozycji na słońce po okresie przyzwyczajenia skóry wynosi jedną godzinę. Potem wskazane jest przebywanie w cieniu. Trzeba również pamiętać o nakryciu głowy, by chronić delikatniejszą skórę twarzy, a w upalne dni zmniejszyć ryzyko wystąpienia udaru słonecznego.
Do tej pory naukowcy byli przekonani, że to promienie UVB są odpowiedzialne za wywoływanie raka skóry. Jednak z ostatnich badań brytyjskich uczonych wynika, że może być inaczej.
Katarzyna Lewkowicz-Siejka