Chrystus i szabat

1404

Jezus nazwał się Panem soboty. Ukazał świętość tego dnia w jego religijnym i humanistycznym aspekcie, oczyszczając z absurdalnych rabinistycznych przepisów. Dlatego naraził się uczonym w Piśmie.

Jezus nie święcił niedzieli, lecz zgodnie z czwartym przykazaniem Dekalogu — sobotę1. Właśnie tego dnia „według swego zwyczaju” 2 uczęszczał na nabożeństwo. W trakcie swej nauczycielskiej i zbawczej misji czynem oraz słowem manifestował integralność, nienaruszalność i trwałość prawa Bożego. Już na początku rozwiał płonne nadzieje niektórych Izraelitów co do rozwiązania przykazań: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”3. Stanowczo podkreślił ponadczasową moc Dekalogu: „Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie”4. Przestrzegał przed konsekwencjami uchylenia lub zmiany któregokolwiek z Bożych przykazań: „Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim”5. Posługując się typową dla judaizmu figurą stylistyczną, Jezus wykluczył przynależność takich ludzi do Królestwa Bożego (co zgodnie przyznaje katolicki komentarz do Ewangelii Mateusza, podkreślając, że wyrażenia „najmniejszy” i „wielki” w Królestwie Niebieskim oznaczają wykluczenie lub przynależność, a nie najniższą lub najwyższą pozycję hierarchiczną w Królestwie Bożym). Jezus zawsze respektował prawo i nie przewidywał żadnej jego zmiany. Dlatego prorokując o zniszczeniu Jerozolimy, radził: „Módlcie się tylko, aby ucieczka wasza nie wypadła zimą albo w sabat”6. A więc prawie 40 lat po Jego śmierci szabat miał być tak samo ważny jak wcześniej. I rzeczywiście wtedy — póki nie zaczęła działać „tajemna moc nieprawości”7 — jeszcze tak było.

Szabat Chrystusa a szabat rabinów

Ewangelie świadczą o bezgrzeszności Jezusa8. Tymczasem Żydzi oskarżali Go o łamanie czwartego przykazania, twierdząc, że „nie zachowywał sabatu”9. Czy mieli podstawy do takich zarzutów?

Ponad wszelką wątpliwość Jezus przestrzegał soboty, tyle że nie według rabinistycznych przepisów. Ci nauczyciele wypaczyli bowiem sens świętości dnia siódmego, czyniąc go zamiast radością — nieznośnym ciężarem. Tradycja nałożyła na szabat kilkaset zakazów i nakazów, powodując, że jego przestrzeganie stało się prawie niemożliwe. I tak np. jako żniwa (zabronione w szabat) tłumaczono podniesienie z ziemi owocu, który spadł z drzewa; zabraniano użycia jaj zniesionych w szabat, ponieważ kury wykonały w ten święty dzień pracę; pracą było też podniesienie z ziemi źdźbła (stąd zarzut postawiony uczniom Jezusa, którzy w szabat zrywali kłosy dla zaspokojenia głodu), noszenie sakiewki, leczenie itp. Sens tego dnia został zupełnie wypaczony i Jezus pragnął przypomnieć ludziom o pierwotnej intencji Boga. Wielokrotnie staczał więc batalie z faryzeuszami, wykazując absurdalność rabinistycznych przepisów10. Występował przeciwko świątecznemu legalizmowi, bezduszności i małostkowości. Ukazywał szabat jako dzień służby Bożej, odpoczynku, radości i szczęścia. Uczył, że „sabat ustanowiony jest dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu”11, że w sobotę wolno „dobrze czynić”12, „życie zachować”13 i „uzdrawiać”14. Jak przyznaje Podręczna Encyklopedia Biblijna, Jezus „nie zniósł wprawdzie szabatu (Mt 24,20), ale zakwestionował ciasny wykład uczonych w Piśmie”. Jezus przeciwstawił się nie nakazom prawa, lecz „przesadnym i nieuzasadnionym wymaganiom”, zwalniając swych uczniów od nakazów „tradycji starszych”. Nic zatem dziwnego, że żydowscy nauczyciele byli oburzeni i oskarżali Jezusa o łamanie szabatu. Ich szabat był bowiem rzeczywiście pogwałcony, ale „sabat Pana, Boga twego”15 zajął w życiu Jezusa należne mu miejsce. W ten sposób Chrystus dał przykład, jak siódmy dzień święcić.

Szabat stworzenia i odkupienia

Patrząc na szabat, można zauważyć ciekawą analogię między stwarzaniem świata a jego odkupieniem. Podobnie jak Bóg ukończył „w sześciu dniach”16 swe dzieło kreacji świata, tak Syn Boży w dniu szóstym (Wielki Piątek) dokonał swej misji zbawienia świata. Wtedy padły na krzyżu monumentalne słowa: „Wykonało się”17. Dzieło zostało ukończone. Zbawienie stało się faktem. I jak Bóg ukończywszy swe dzieło, „odpoczął dnia siódmego”18, tak samo postąpił Jezus, odpoczywając w zaciszu kamiennego grobu Józefa z Arymatei. Oczywiste jest przecież, że Bóg nie potrzebował aż trzech dni dla powstania z martwych, podobnie jak nie zmęczył się sześciodniowym aktem stwórczym. W dwójnasób wywyższył szabat — już nie tylko jako pamiątkę stworzenia, ale i odkupienia.

Skoro Jezus nazwał się Panem szabatu, dziwny wydaje się fakt uznania za dzień Pański niedzieli. I choć niedziela może nie budzić zastrzeżeń jako dzień kultu paschalnego dla uczczenia zmartwychwstania Jezusa, to na pewno nie jest nakazanym przez Niego dniem cotygodniowego odpoczynku. Skoro Chrystus jest Panem szabatu, znaczy to, że jest On — jako Stwórca119 — autorem tego dnia, a w konsekwencji najwyższym autorytetem nauczycielskim w zakresie teologii soboty, zwłaszcza w kwestii istoty i sposobu jej zachowywania. Nie tylko za swego życia nie uczynił nic, by móc uznać dziś nieważność soboty, ale i po śmierci, ukazując się uczniom jeszcze przez 40 dni i nauczając ich, nie pozostawił żadnej sugestii dotyczącej „adoracji” dnia Jego zmartwychwstania.

Dla apostołów i pierwszych chrześcijan było to oczywiste, a wierność wobec przykazań uważana była za bardziej doniosłą nawet od rytualnego namaszczenia ciała Mistrza (niewiasty udały się do grobu dopiero w niedzielę rano). Szacunek dla soboty wynikał nie tylko z Pism, ale i z trzyletniego obcowania z Jezusem, który był wzorem wypełniania prawa. Soboty przestrzegał apostoł Paweł, który „według zwyczaju swego poszedł do nich i przez trzy sabaty rozprawiał z nimi na podstawie Pism”20. O ile Paweł uparcie zwalczał prawo obrzędowe21, o tyle prawo moralne (Dekalog) było dla niego „święte, sprawiedliwe i dobre”22. Apostołowie stali na stanowisku integralności Dekalogu, co wyraził Jakub: „Choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpił jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie”23. W Księdze Apokalipsy traktującej o przyszłości chrześcijaństwa apostoł Jan wielokrotnie podkreśla fakt „przestrzegania przykazań Bożych i wiary Jezusa”24. Jest też tam zawarty ostatni apel do ludzi: „Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód”25. W całej tej księdze nie ma tak mocnego nawiązania do treści czwartego przykazania. Dlaczego? Bo szabat, podobnie jak drzewo poznania dobrego i złego w Edenie, stanie się testem lojalności wobec Boga. Tak jak drzewo, które nie różniło się niczym od innych za wyjątkiem Bożego zakazu, tak i szabat nie różni się niczym od każdego innego wybranego na odpoczynek dnia. Niczym poza wolą Boga. Czy zatem Bóg sprawdza w ten sposób naszą chrześcijańską wierność?

Przestrzeganie przykazań nie zbawi nikogo. Zbawić może tylko Chrystus. Jednak świadome ignorowanie Jego nauk odrywa nas od Źródła Życia. Dobrze ujął to apostoł Jan: „A z tego wiemy, że Go znamy, jeśli przykazania Jego zachowujemy. Kto mówi: Znam Go, a przykazań Jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma”26.

Oprac. K.S.

1 Wj 20,8-11. 2 Łk 4,16. 3 Mt 5,17. 4 Mt 5,18. 5 5,19. 6 Mt 24,20. 7 2 Tes 2,7. 8 J 8,46. J 5,18; 9,16. 10 Mk 2,23-28; 
3,1-5; Mt 12,9-13; Łk 13,10-17; 14,1-6. 11 Mk 2,27. 12 Mt 12,12. 13 Mk 3,4. 14 Łk 14,3. 15 Wj 20,10. 16 Wj 20,11; Rdz 1,31. 17 J 19,30. 18 Rdz 2,2; Wj 20,11. 19 J 1,1-3. 20 Dz 17,2; por. Dz 13,14.44; 16,13; 18,4. 21 Kol 2,15-17. 22 Rz 7,12. 23Jk 2,11. 24 Ap 14,12. 25 Ap 14,7. 26 1 J 2,3-6.