Ojcostwo i kariera

1842

Rzucając się w wir kariery, zapominamy, że ojcostwo to najważniejsza kariera w życiu mężczyzny.

Zaczynałem pracę jako stażysta w spółce bankowej. Po kilku latach byłem już menadżerem sprzedaży internetowej w całym kraju. Byłem skuteczny i czułem się dowartościowany. Założyłem rodzinę i dalej rozwijałem karierę. Całkowicie poświęciłem się pracy i własnej agencji PR. Szukałem też dodatkowych zajęć, aby swoją „markę” rozwijać w każdej dziedzinie, sportowej czy społecznej, w czymkolwiek — byle tylko ktoś poklepał mnie po ramieniu i powiedział: dobra robota. Wychodziłem rano, kiedy moja córka jeszcze spała, i wracałem, kiedy zdążyła już zasnąć. Wszystko się zmieniło, kiedy straciłem pracę i urodził się syn. Większość czasu zacząłem spędzać w domu, tylko trochę pracując przez internet. Dopiero wtedy zauważyłem, jak wiele czasu straciłem z powodu mojej nieobecności przy córce — czasu, którego już nie odzyskam, relacji, której już nie nadrobię. A może jednak…?


Wpływ nieobecności


Erich Fromm mawiał: „Matka jest pokarmem, miłością̨, ciepłem, ziemią. Być kochanym przez nią̨ to tyle, co być żywym, zakorzenionym, mieć ojczyznę̨ i dom. Ojciec reprezentuje świat myśli, przedmiotów, które są̨ dziełem ludzkich rąk, świat prawa i ładu, dyscypliny, podróży, przygody. Ojciec wskazuje dziecku drogę w świat”1.

Obecność ojca jest w życiu dziecka jednym z największych bogactw, jakie można mu ofiarować. Dziecko potrzebuje dzielić się swoją codziennością z ojcem. Czas spędzony z dzieckiem jest podstawowym ,,wyznacznikiem ojcowskiej miłości”2.

Brak obecności ojca przejawia się w nieśmiałości, kłopotach szkolnych, trudnościach w relacjach z rówieśnikami, znerwicowaniu, a nawet w chorowitości dzieci. Amerykański pisarz Paul Auster wspomina skutki nieobecności swego ojca w pierwszych latach jego życia: „Wyruszał do pracy wczesnym rankiem, zanim się obudziłem, i wracał do domu już dobrze po moim zaśnięciu. (…) często chorowałem i tym właśnie matka uzasadniała nadmiar poświęconej mi uwagi. Spędziliśmy razem mnóstwo czasu, ona ze swoją samotnością, ja z moimi skurczami, cierpliwie wysiadując w poczekalni doktorów, aby któryś z nich zdusił wreszcie tę nieustającą insurekcję w moim brzuchu (…) od samego początku poszukiwałem ojca, kierując się w zapamiętaniu do każdego, kto mógłby go przypominać”3.

Dziecko w okresie niemowlęctwa pod opieką matki uczy się ufności. W wieku przedszkolnym uczy się niezależności i autonomii poprzez doskonalenie swoich umiejętności4. Poprzez zabawę, własne inicjatywy i odpowiedzialność dziecko przygotowuje się do pełnienia różnych ról w społeczeństwie. W wieku szkolnym uczy się pewności i doskonali społecznie. I właśnie na tym etapie szczególnie potrzebny jest ojciec ze swoją konsekwencją i stanowczością. To on motywuje dzieci do pokonywania trudności, momentami ochraniając nawet przed nadopiekuńczą matką, która woli zaoszczędzić dziecku trudnych sytuacji.

Ojcowskie odtrącenie dziecka pozostawia w jego psychice trwałe ślady w postaci „głodu ojca”, niewyobrażalnej tęsknoty za nim, czy tak zwanej choroby sierocej.

W procesie wychowania chłopca najistotniejsze znaczenie dla nabycia przez niego cech męskich ma silny związek uczuciowy z ojcem. Brak tych relacji wpływa negatywnie na obraz mężczyzny jako ojca i męża. Z kolei w procesie rozwoju córki nieobecność ojca potęguje wiele niebezpieczeństw związanych z jej przyszłymi wyborami. Jaki powinien być jej partner, jego cechy osobowe, jego obowiązki względem rodziny, dzieci, jego stosunek do ról żony i matki i jej miejsca w rodzinie i grupie społecznej?

Aktywny udział ojca w życiu rodziny i wychowaniu dzieci to klucz do ich właściwego rozwoju psychicznego i przystosowania społecznego. Zadaniem ojca w wychowaniu dziecka jest dostarczanie wzorców ogólnoludzkich i męskich. Każdy chłopiec w wieku przedszkolnym stara się dorównać tacie, a jak dorośnie, chce być jak on. Dzieci lubią się chwalić tym, kim jest ich ojciec. Pragną także wykonywać razem z tatą różne drobne czynności. Dzięki temu czują się odpowiedzialne za ład i porządek w domu, a jednocześnie budują swój szacunek do rodzica i jego pracy.

Niestety czas poświęcany dzieciom często zastępowany jest nadgodzinami, służbowymi wyjazdami czy firmowymi kolacjami. To zjawisko jest na tyle niebezpieczne, że w przypadku sytuacji kryzysowych dziecko nie szuka już pomocy u ojca, ale u innych autorytetów, nie zawsze pozytywnych.

Odpowiedzialne ojcostwo charakteryzuje przede wszystkim systematyczność, wytrwałość i konsekwencja. To prowadzi do przestrzegania i respektowania zasad moralnych przez dziecko w jego późniejszym życiu.

Z drugiej strony, we właściwym wychowaniu dzieci przez ojców nie tyle liczy się sama ilość poświęconego dzieciom czasu, co bardziej jego jakość. Chodzi o intensywność tego czasu oraz formy zabawy. Ojciec powinien być odpowiedzialny za oferowanie takich aktywności, które będą zachęcały dzieci do poznawania i odkrywania świata w atmosferze zaciekawienia i zaufania. To wymaga nie tylko pomysłowości ze strony ojców, ale czasem nawet odrobiny „szaleństwa”.


Wybór czy balans?


Intensywne życie zawodowe ojcowie niejednokrotnie próbują wynagrodzić dzieciom weekendowymi zakupami, wspólnym oglądaniem filmu lub pozwoleniem im na uczestniczenie w zajęciach dorosłych, bez względu na to, czy dzieci mają na to ochotę, czy nie. Wielu ojców nawet nie stara się poznać pragnień dziecka.

Badania ukazują, że większość ojców nie ma stałych obowiązków, które związane są z opieką nad dzieckiem. 7 proc. tatusiów pomaga dzieciom w lekcjach, 9 proc. budzi je rano i odprowadza do przedszkola lub szkoły, a jeszcze mniej rozmawia z dziećmi o tym, jak minął im dzień. Statystyczny polski ojciec poświęca dziecku zaledwie 30-45 minut dziennie, brytyjski — 60, a australijski — 69.

Kluczem wydaje się zatem nie tyle poświęcenie albo rodzinie, albo karierze, ale znalezienie balansu pomiędzy tym, co istotne, a tym, co najważniejsze. Chodzi o równowagę pomiędzy pracą, zajęciami w domu, hobby, osobistym rozwojem a świadomym wychowaniem swoich dzieci i czasem dla rodziny.

Osiągnięcie takiego balansu będzie wymagało od ojców zadania sobie kilku trudnych pytań. Czy ta praca jest dla mnie? Może trzeba zmienić firmę lub branżę? A może tylko przenieść się do innego działu? Być może potrzebuję dodatkowych szkoleń? Może nie jestem asertywny?

Często boimy się przeciwstawić szefowi. Obawiamy się konfrontacji i wolimy zostać po godzinach, niż wracać do domu i słuchać dziecięcych opowieści o tym, co w świecie dorosłych ma niewielkie znaczenie. Znam przypadki ojców tak zabieganych, że ani z nich dobrzy pracownicy, ani dobrzy ojcowie. I tutaj czas na najważniejsze pytanie: może boję się ojcostwa?


Mity na temat ojcostwa


W obecnej kulturze występuje wiele stereotypów dotyczących pracujących ojców, które stają się wymówką przed podejmowaniem przez ojców większego wysiłku wychowawczego.

Jeden z nich głosi, że mężczyźni skoncentrowani na dziecku nie są dobrymi pracownikami. Utarło się przekonanie, że ojciec ma tylko pracować, zatem musi być wypoczęty, dlatego kobieta powinna zajmować się większością obowiązków wychowawczych. Jednak często zapomina się, że zaangażowanie ojca w opiekę nad dzieckiem wzmacnia jego poczucie wartości, a to wpływa na jakość jego pracy. Nic nie będzie dla dorosłego lepszym uwolnieniem od stresu, jak zabawa z dzieckiem. Poza tym każdy ojciec pragnie udowodnić dziecku, że radzi sobie z trudnymi zadaniami. Dlatego spełniony w życiu ojciec to po prostu najlepszy pracownik.

Inny mit głosi, że aby dziecko było z ojca dumne, musi on osiągnąć wysoką pozycję zawodową. Jednak dziecko będzie dumne z ojca także wtedy, kiedy pomoże mu na przykład wykonać szkolny projekt. Na osiągniecie pozycji zawodowej trzeba długo czekać, tymczasem możesz zdobyć szacunek swojego dziecka, angażując się w jego wychowanie.


Rodzina czy praca?


W zasadzie to kwestia nie tyle wyboru, co priorytetów. Praca jest czymś przejściowym, a rodzina jest jedna i na zawsze. Dzieci będą powielały to, czego się nauczyły od ciebie — także w podejściu do pracy i kariery.

Największym dramatem związanym z ojcostwem jest zwyczajny brak woli, gotowości czy pragnienia podjęcia wysiłku, by zostać dobrym ojcem. Od kariery ojca mężczyźni wolą karierę o charakterze zarobkowym. Przyznają się, że czują się niekomfortowo, gdy pojawia się temat opieki na dzieckiem. Potrafią sprzeciwić się szefowi, zdobywać klientów, ale widok rocznego dziecka w potrzebie ich paraliżuje.

Jakby na to nie patrzeć, to ceną ojcostwa jest ofiara z samego siebie, poświęcenie. Chodzi o energię, czas, sen, wolność, porządek i w końcu pieniądze. Troska o dziecko wpisuje się na stałe w życie mężczyzny od momentu poczęcia dziecka.

To mężczyzna jest odpowiedzialny za zbudowanie domu w znaczeniu przestrzeni fizycznej, jako wspólnego mieszkania. Jego rola nie kończy się na zabezpieczeniu środków finansowych. Konieczna jest jego obecność i zainteresowanie rodziną, co daje rodzinie poczucie bezpieczeństwa.

Niektórzy z moich kolegów, choć jeszcze nie mają dzieci, już myślą o zamieszkaniu bliżej rodziców, by któreś z nich zaopiekowało się kiedyś ich dzieckiem. Inni szukają najlepszych żłobków i przedszkoli, aby tylko niczego nie zmieniać w swojej pracy. Czy to nie jest ucieczka przed ojcostwem, świadome ograbianie się z tego daru, jakim jest dawanie siebie naszym dzieciom? Przecież przy dzieciach ojcowie lepiej poznają samych siebie i uczą się miłości.

Miłość ojca pozwala łatwiej przewidzieć problemy dziecka związane z emocjami, zachowaniem czy przestępczością. To ojcowie inicjują u dzieci zainteresowanie światem przedmiotów, aktywnością, ludźmi, co poszerza ich horyzonty i stymuluje procesy myślowe. To oni bardziej angażują się w zabawy i aktywności fizyczne. Żeby wyrosnąć na zdrowych ludzi, dzieci potrzebują nie tylko pieniędzy ojca, ale przede wszystkim jego miłości.


Podsumowanie


Ojciec rozpoznaje i odczuwa swoje powołanie, towarzysząc dziecku od pierwszych chwil jego życia.
Staje się̨ przyjacielem, opiekunem, powiernikiem, doradcą i bohaterem. Dzięki temu sam rozwija się na wielu płaszczyznach — bo rodzicielstwo to w istocie najtrudniejsza praca do wykonania.

Dzięki karierze możemy spełniać marzenia. Nie wolno nam jednak zapominać, że potrzebujemy równowagi pomiędzy życiem rodzinnym i zawodowym. Kariera w życiu mężczyzny nie powinna być celem, a jedynie środkiem do celu.

Z zazdrością słucham opowieści ojców, którzy potrafią wziąć dwa dni wolnego w pracy, spakować namiot i pojechać z dziećmi do lasu. Z podziwem patrzę na ojców, którzy na placach zabaw robią miny, udają zwierzaki, biegają i wygłupiają się ze swoimi dziećmi. Są tam tylko dla nich. Ze smutkiem spoglądam na zdjęcia ojców na portalach społecznościowych ze słuchawkami na uszach spacerujących ze swoimi dziećmi. Niby razem, a jednak osobno.

Kilka lat temu świadomie wybrałem pracę, dzięki której mogę być blisko dzieci i rodziny. Mam to szczęście, że mogę robić to, co naprawdę lubię i co może zmieniać życie innych ludzi na lepsze. Ale najbardziej dumny jestem z tego, że zdecydowałem się uczyć bycia ojcem. Najdziwniejsze jest to, że od tamtej pory nauczyłem się nie tylko podejmować wyzwania związane z dziećmi, ale w ogóle łatwiej mi mierzyć się z wyzwaniami życia. Dzięki dzieciom nauczyłem się znów bawić zabawkami, snuć przedziwne historie i wymyślać zaskakujące scenariusze.

Rzucając się w wir kariery, zapominamy, że ojcostwo to najważniejsza kariera w życiu mężczyzny. 

Daniel Kluska

1 E. Fromm, O sztuce miłości. Warszawa 1971, s. 54 [w:] K. Pospiszyl, Ojciec a wychowanie dziecka, Warszawa 2007, s. 28-30. 2 A. Vanni, Ojcowie obecni — dzieci szczęśliwe, Poznań 2012, s. 9. 3 J. Augustyn, Ojcostwo. Aspekty pedagogiczne i duchowe, Kraków 2006, s. 246-247.
4 A. Lendzion, Etapy rozwoju dziecka we współczesnej pedagogice i psychologii [w:] „Cywilizacja” nr 18/2006, s. 37-38.