Przeklęty figowiec czyli ostrzeżenie dla Kościołów

20

Rzucając klątwę na figowe drzewo, Chrystus zobrazował, jak bardzo nienawidzi próżnej ambicji. Pokazał, że jawny grzesznik jest mniej winny od tego, kto twierdzi, że służy Bogu, ale nie przysparza owoców Jego chwale.

Po triumfalnym wjeździe do Jerozolimy, gdzie miał spędzić ostatnie dni swego życia, Zbawiciel całą noc spędził na modlitwie, a rano wrócił do świątyni. Po drodze przechodził koło gaju figowego. Chrystus był głodny i „ujrzawszy z daleka drzewo figowe pokryte liśćmi, podszedł, by zobaczyć, czy może czegoś na nim nie znajdzie, ale gdy się zbliżył do niego, nie znalazł nic poza liśćmi, nie była to bowiem pora na figi”1.

W górzystych okolicach Jerozolimy nie była to pora roku, w której dojrzewały figi. Lecz w gaju, do którego zbliżył się Jezus, jedno drzewo zdawało się wyprzedzać pozostałe. Całe pokryte było liśćmi. Jedna z charakterystycznych cech fig polega na tym, że zanim wypuszczą liście, zaczynają rosnąć owoce. Dlatego też drzewo pokryte obfitymi liśćmi dawało gwarancję dobrze rozwiniętego owocu. Jednak ten wygląd był zwodniczy. Przeszukując gałęzie drzewa od dołu do wierzchołka, Jezus „nie znalazł nic poza liśćmi”.

Chrystus rzucił na drzewo miażdżące przekleństwo: „Niechaj nikt na wieki z ciebie owocu nie jada”. Następnego ranka, gdy Zbawiciel z uczniami ponownie przebywał drogę do miasta, ich uwagę zwróciły uschłe gałęzie i więdnące liście. Piotr rzekł: „Mistrzu, oto drzewo figowe, które przekląłeś, uschło”.

To, że Chrystus rzucił klątwę na figowe drzewo, zdziwiło uczniów. Do tej pory nie postępował w ten sposób. Często słyszeli od Niego, że nie przyszedł, aby potępić świat, lecz aby świat był przezeń zbawiony2. Czynił swoje cudowne dzieła, aby ratować, a nigdy niszczyć. Uczniowie znali Go dotąd jedynie jako Odnowiciela i Uzdrowiciela. Ten czyn miał zupełnie inny charakter. Jaki jest tego cel? — pytali.

Bóg „ma upodobanie w łasce”. „Jakom żyw — mówi Wszechmocny Pan — nie mam upodobania w śmierci bezbożnego”3. Dla Niego dzieło zniszczenia i potępienia jest „niesamowitym dziełem”4. Lecz w łasce i miłości Bóg unosi zasłonę przyszłości i ukazuje ludziom skutki przekleństwa grzechu.

Żywa przypowieść

Rzucenie klątwy na drzewo figowe było przypowieścią wcieloną w czyn. To jałowe drzewo, pyszniące się swymi liśćmi przed samym obliczem Chrystusa, stanowiło symbol narodu żydowskiego. Zbawiciel pragnął wyjaśnić uczniom przyczynę i pewność zagłady Izraela. W tym celu obdarzył drzewo figowe cechami moralnymi, czyniąc je wykładowcą boskiej prawdy. Żydzi wyróżniali się wśród innych narodów tym, że głosili swoje posłuszeństwo wobec Boga. Byli też przez Niego szczególnie wyróżnieni i uważali się za bardziej prawych od innych narodów. Ale jednocześnie byli ludźmi zdemoralizowanymi przez miłość do świata i chęć zysku. Chełpili się swą wiedzą, lecz byli ignorantami w sferze wymagań Bożych i pełni obłudy. Na podobieństwo nieużytecznego drzewa rozpościerali swoje stwarzające pozory gałęzie, których piękno mogło cieszyć oko, ale na których nie było „nic poza liśćmi”. Religia żydowska z jej wspaniałą świątynią, poświęconymi ołtarzami, przystrojonymi kapłanami i przejmującymi ceremoniami, pełna była zewnętrznego blasku, lecz brakowało jej pokory, miłości i dobroci.

Wszystkie drzewa w gaju figowym pozbawione były owoców; lecz od nagich drzew nikt niczego nie oczekiwał i dzięki temu nie przeżywał rozczarowań. Symbolizowały one pogan, którzy byli tak samo nędzni w pobożności jak Żydzi, ale przynajmniej nie twierdzili, że służą Bogu. Nie chełpili się swoją dobrocią. Byli ślepi na dzieła i drogi Boże, ponieważ nie był to jeszcze dla nich czas na figi. Wciąż czekali na dzień, który przyniesie im światło i nadzieję. Natomiast Żydzi, którzy otrzymali od Boga większe błogosławieństwa, ponosili odpowiedzialność za zmarnotrawienie tych darów. Przywileje, jakimi się szczycili, tylko powiększały ich winę.

Jezus zbliżył się do drzewa figowego, aby znaleźć pożywienie. Podobnie przyszedł do narodu izraelskiego, pragnąc odnaleźć w nim owoce sprawiedliwości. Hojnie ofiarowywał im swoje dary, aby mogli uszczęśliwiać nimi świat. Żydzi otrzymali każdą sposobność i korzyść, ale w zamian mieli wykazać się życzliwością i współpracą w Jego dziele łaski. Chrystus pragnął ujrzeć w nich poświęcenie i współczucie, gorliwość dla Boga oraz głęboką tęsknotę duszy dla zbawienia bliźnich. Gdyby zachowywali prawo Boże, byliby w stanie pełnić tę samą niesamolubną pracę, jaką wykonywał Chrystus. Lecz duma i samowystarczalność zgasiły miłość do Boga i człowieka. Odrzucając służbę dla innych, sprowadzili zgubę na siebie. Nie przekazali światu otrzymanych od Boga skarbów prawdy. Na przykładzie nieurodzajnego drzewa mogli odczytać zarówno własne grzechy, jak i karę. Zwiędłe z powodu klątwy Zbawiciela i uschłe aż do korzeni drzewo figowe przedstawiało, czym stanie się naród żydowski, kiedy zostanie mu odjęta łaska Boża.

Bez ograniczeń czasowych

Ostrzeżenie to rozciąga się na wszystkie czasy. Klątwa rzucona przez Chrystusa na drzewo, które stworzone zostało Jego własną mocą, stała się ostrzeżeniem dla wszystkich Kościołów i wszystkich chrześcijan. Nikt nie może żyć w zgodzie z prawem Bożym, jeśli nie służy innym. Jednak na świecie jest wielu, którzy nie naśladują wypełnionego miłosierdziem i oddaniem życia Chrystusa. Niektórzy, uważający się za doskonałych chrześcijan, nie pojmują, na czym polega służba Boża. Dogadzają samym sobie i działają tylko dla siebie. Czas ma dla nich wartość tylko wtedy, gdy mogą osiągać zysk. To stanowi ich cel we wszystkich życiowych sprawach. Bóg stworzył ich do życia w świecie, w którym musi być pełniona niesamolubna służba. Przeznaczył ich do tego, aby w każdy możliwy sposób pomagali bliźnim. Jednak miłość własna opanowała tych ludzi do tego stopnia, że nie dostrzegają niczego poza sobą. Ci, którzy żyją tylko dla siebie, są podobni do figowego drzewa, które stwarza pozory wspaniałego rozkwitu, lecz w rzeczywistości nie przynosi owocu. Przestrzegają form życia religijnego, ale nie towarzyszy temu ani skrucha, ani wiara. Głoszą swe poszanowanie dla prawa Bożego, lecz nie stosują się do jego wymogów. Ich słowom nie towarzyszą czyny. W wyroku wydanym na drzewo figowe Chrystus zobrazował, jak nienawistna w Jego oczach jest taka próżna ambicja. Oświadczył, że jawny grzesznik jest mniej winny od tego, kto twierdzi, że służy Bogu, ale nie przysparza owoców Jego chwale.

Pomoc Ogrodnika

Przypowieść o figowym drzewie, opowiedziana przed przybyciem Chrystusa do Jerozolimy, pozostawała w bezpośrednim związku z nauką, jakiej udzielił poprzez akt przeklęcia nieprzynoszącego owoców drzewa. W innej przypowieści5 ogrodnik wstawiał się za jałowym drzewem, prosząc, aby pozostawić je jeszcze tylko na jeden rok, aby mógł je okopać i obłożyć nawozem. Jeżeli przyniesie owoce — dobrze, jeżeli zaś nie, wówczas zostanie ścięte. Nieurodzajne drzewo otoczone zostało wzmożoną opieką. Otrzymało wszelką pomoc. Gdyby jednak pozostało niepłodne, nic nie mogłoby uchronić go od zagłady. Przypowieść nie mówiła o skutkach pracy ogrodnika. Zależały one od ludzi, do których Chrystus kierował swoje słowa. To oni zostali zobrazowani przez nieowocujące drzewo i do nich należała decyzja dotycząca własnego przeznaczenia. Niebo udzieliło im wszelkich łask, lecz oni nie skorzystali z jego błogosławieństw. Przez klątwę rzuconą na jałowe drzewo ukazany został ostateczny skutek. Ludzie sami zadecydowali o swej zgubie.

W ciągu ponad tysiąca lat naród żydowski nadużywał miłosierdzia Bożego, ściągając w ten sposób na siebie wyrok. To właśnie Żydzi odrzucali ostrzeżenia Boga i zabijali Jego proroków. Ludzie współcześni Chrystusowi byli winni tych grzechów, bowiem podążali tą samą drogą.

W każdej epoce ludziom dane są dni światła i przywilejów, czas próby, w którym mogą pojednać się z Bogiem. Jednakże łaska ma granice. Może trwać wiele lat, być lekceważona i odrzucana; lecz przychodzi moment, gdy woła po raz ostatni. Często serce staje się tak twarde, że przestaje reagować na Ducha Bożego. Słodki i wzruszający głos przestaje odzywać się do grzesznika, ustają napomnienia i ostrzeżenia.

Taki dzień nastał dla Jerozolimy. Jezus płakał w niewymownym smutku nad potępionym miastem, lecz nie mógł go już wyzwolić. Wyczerpał wszystkie zasoby. Izrael, odrzucając ostrzeżenia Ducha Bożego, odrzucił jedyny środek pomocy. Nie istniała żadna inna siła, przez którą mogliby zostać uwolnieni.

Symbol nas wszystkich

Naród żydowski stał się symbolem ludzi wszystkich wieków, którzy odrzucają orędownictwo nieskończonej Miłości. Łzy płaczącego nad Jerozolimą Chrystusa były jednocześnie łzami przelanymi za grzechy wszystkich czasów. Ci, którzy lekceważą ostrzeżenia i napomnienia Ducha Bożego, powinni wyczytać w wydanym na Izrael wyroku potępienie również dla siebie.

W naszych czasach wielu jest takich, którzy postępują podobnie jak niewierzący Żydzi. Doświadczają przejawów mocy Bożej, Duch Święty przemawia do ich serc, lecz słowa te odbijają się o mur niewiary i sprzeciwu. Bóg posyła im ostrzeżenia i upomnienia, lecz oni nie kwapią się do wyznania swoich błędów i odrzucają zarówno Jego poselstwo, jak i Jego posłańca. Prawdziwe środki, jakimi On posługuje się w celu ich nawrócenia, stają się dla nich kamieniem obrazy.

Obecnie uprzedzenia są w ludzkich sercach zakorzenione silniej niż za dni Chrystusa. Jezus nie spełnił oczekiwań Jemu współczesnych; Jego życie było naganą dla ich grzechów, więc Go odrzucili. W dzisiejszych czasach prawda Słowa Bożego nie zgadza się z praktykami i naturalnymi skłonnościami człowieka, dlatego tysiące ludzi odrzuca jej światło. Wszyscy, którzy podważali słowa Chrystusa, zawsze znajdowali do tego słuszne w ich mniemaniu powody, aż w końcu odwracali się od Prawdy i Życia. Tak jest i dziś.

Chrystus przewidział, że Jerozolima będzie trwać w swym bezbożnym uporze. Teraz na to miasto spaść miała cała wina i wszystkie konsekwencje odrzuconego miłosierdzia. Taki sam los przeznaczony jest dla każdego, kto wybierze niewłaściwą drogę. Pan mówi: „Zgubię cię, Izraelu”. „Słuchaj, o ziemio! Oto Ja przywiodę złe na ten lud, owoce myśli ich, przeto, że nie słuchają słów moich, ani zakonu mego, ale go odrzucają”6

Ellen G. White

1 Historia opisana jest w Mk 11. 2 Łk 9,56. 3 Mi 7,18; Ez 33,11. 4 Iz 28,21. 5 Zob. Łk 13,6-9. 6 Oz 13,9; Jr 6,19 BG.

[Skrót tekstu z książki autorki pt. Życie Jezusa, Warszawa 2018. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji].

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj