Między miłością a iluzją

1994

Ludzie spotykają się, wskakują do łóżka i wyskakują z niego, a potem żyją dalej, jak gdyby nigdy nic. Żadnej lojalności, żadnych konsekwencji, a już na pewno żadnego oddania czy małżeństwa. Nazywają to miłością…

„Fizyczna i emocjonalna satysfakcja słabnie, kiedy ludzie mają więcej niż jednego seksualnego partnera”

„Agresja występuje przynajmniej dwukrotnie częściej wśród  mieszkających wspólnie nieformalnych par niż wśród par małżeńskich”

„Wśród osób będących w związkach małżeńskich więcej jest takich, które uważają się za szczęśliwe, i rzadziej notuje się wśród nich alkoholizm, samobójstwa, choroby psychiczne”

Czym jest miłość i jak wiąże się z małżeństwem i rodziną?  Istnieje kilka różnych rodzajów miłości. Najlepiej zrozumieć je, wracając do źródeł.

Na początku…

Wyobraźmy sobie, jak Bóg stwarza Adama. Wystarczyło przecież, by powiedział jedno słowo i trzask-prask! — jest Adam. Tak Bóg postąpił w przypadku wszystkich innych stworzeń, ale nie w przypadku ludzi. W całym pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju raz za razem dowiadujemy się, że Bóg rzekł, a wszystko, co rozkazał, stawało się. Jednak powołując do istnienia ludzi, Bóg zmienił metodę stwarzania. Poświęcił czas, by samemu ukształtować Adama z prochu ziemi.

Wtedy Bóg mógł przemówić, by ożywić Adama. Ale i w tej sytuacji postąpił inaczej. Otóż Bóg pochylił się nad Adamem i wykonał „sztuczne oddychanie” — „tchnął w nozdrza jego dech życia”1. Można powiedzieć, że Bóg pocałował swojego syna jak ojciec, a ten ożył. Skoro od początku łączyła ich taka intymność, czy należy się dziwić, że Bóg miłował Adama, a Adam miłował Boga?

Istnieje diametralna różnica między więzią z kimś, z kim tylko rozmawiasz, a więzią z kimś, kogo dotykasz i całujesz! Metoda, jaką Bóg wybrał, by powołać Adama do życia, była początkiem bliskiej więzi Stwórcy ze stworzeniem, jaką Bóg zainicjował z Adamem. Bóg zaplanował, że codziennie będzie odwiedzał Adama i rozmawiał z nim. Jednak ta więź miłości nie miała wykluczać innych więzi. Adam został stworzony z potrzebą nie tylko „pionowej” intymności Bóg―człowiek, ale także „poziomej” intymności z kimś podobnym do niego.

Czy widzisz, jak po pracowitym dniu, w którym nazwał wszystkie zwierzęta, Adam siedzi na kamieniu, dumając i grzebiąc nogą w złotym pyle, a Bóg przychodzi z nim pogawędzić? Adam nie chciał wyjść na niewdzięcznika, ale zauważył, że zwierzęta tworzą pary, więc zwierzył się Bogu ze swojej samotności. A Bóg odpowiedział: „Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego”2.

Bóg mógł już wcześniej stworzyć partnerkę Adamowi. Kształtując Adama, wiedział, że w jego życiu będzie miejsce przeznaczone wyłącznie na miłość żony. Jednak czekał, aż Adam odczuje pustkę i poprosi o towarzyszkę.

Skoro Bóg ukształtował Adama z prochu ziemi, należałoby się spodziewać, że podobnie postąpi, kształtując Ewę. Ale nie! Ewa została stworzona do relacji, aby być towarzyszką życia Adama, stać u jego boku i tworzyć z nim ścisłą więź, także fizyczną. Aby podkreślić tę jedność, Bóg uczynił Ewę z cząstki ciała Adama. Zdumiewające, nieprawdaż?

Można powiedzieć, że Bóg jako pierwszy posłużył się klonowaniem! Tak więc Adam i Ewa byli jednym ciałem, ale różnili się między sobą, aby mogli tworzyć jedność. „Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich”3, doskonale przygotowanych do emocjonalnej i fizycznej jedności.

Bóg dał seksualność jako wyraz tej miłości, która miała tworzyć stabilną podstawę rodziny. Na początku byli małżeństwem, ale aby dopełnić swój plan stworzenia rodziny ludzkiej, Bóg dał ludziom zdolność rozradzania się — przez fizyczne wyrażanie swojej miłości i jedności Adam i Ewa mogli płodzić dzieci na swoje podobieństwo.

Tak jak Bóg dotykał i pocałował człowieka, powołując go do istnienia, tak zaplanował, że tego rodzaju intymny kontakt będzie istotną częścią powoływania do istnienia następnych pokoleń. Pouczył także pierwszych współmałżonków na ziemi: „Rozradzajcie się i rozmnażajcie się”4.

Ciekawe, że gdy o pozostałych swoich stworzeniach Bóg powiedział, że były dobre, to po stworzeniu Adama i Ewy określił swoje dzieło jako bardzo dobre5.

Sztuka dawania siebie

Czym jest miłość dla rodziny? Wszystkim. Z miłości Bóg powołał do istnienia ludzką rodzinę, a więc rodzina jest owocem miłości, a przynajmniej tak było w Bożym planie. Im ściślej postępujemy według tego planu, tym więcej intymnej więzi doświadczymy i tym większe będzie nasze życiowe spełnienie.

Oddzielenie miłości od rodziny może owocować chwilowym wybuchem namiętności, ale ostatecznie rodzi ból, samotność i wyobcowanie. Problem w tym, że we współczesnej kulturze panuje pomieszanie pojęć w kwestii znaczenia miłości, tak iż pojmuje się ją raczej w kategoriach brania zamiast dawania.

Psychiatra Erich Fromm, autor książki The Art of Loving (Sztuka kochania), twierdzi, że musimy się nauczyć, jak kochać, tak samo jak musimy się nauczyć gry na instrumencie muzycznym. Jest to sztuka, którą należy praktykować, wymagająca dyscypliny, skupienia, cierpliwości i największego zaangażowania. Sugeruje on, że kiedy będziemy pracować nad miłością, nasze więzi będą nacechowane dawaniem, troską, odpowiedzialnością, szacunkiem i świadomością. Nie brzmi to tak romantycznie, jak zwykliśmy myśleć o małżeństwie, nieprawdaż?

Jack i Judith Balswick, autorzy książki The Family: A Christian Perspective on the Contemporary Home (Rodzina. Współczesny dom w chrześcijańskiej perspektywie), sugerują, że kompletna miłość — taka, która pozwala utrzymać małżeństwo na całe życie — ma trzy równoważne wymiary: oddanie, czyli miłość agape; intymność (przyjaźń), czyli miłość filia (bliskość i zrozumienie, ale nie więź seksualna); namiętność, czyli miłość eros.

W przeszłości, kiedy kojarzono małżeństwa, oddanie było podstawą związku, a za nią szła intymność (przyjaźń) i czasami także namiętność. Dzisiaj, kiedy pary dobierają się same, związek zaczyna się zazwyczaj namiętnością, która w sytuacji idealnej prowadzi do intymności w miarę rozwoju przyjaźni, a wreszcie do małżeńskiego oddania. Niestety, w bardzo wielu przypadkach oddanie jest najsłabszym ogniwem łańcucha, tak więc kiedy pozostałe ogniwa — namiętność czy intymność — ulegają osłabieniu, oddanie w małżeństwie zanika. Dlatego też jedno na dwa małżeństwa kończy się rozwodem, podczas gdy na początku XX wieku taki los spotykał tylko jedno na dwanaście małżeństw!

Większość związków zaczyna się jako romantyczna iluzja. Niektórzy nazywają to żądzą albo zauroczeniem. Jakkolwiek to nazwiemy, jest to totalnie absorbujący typ miłości, wiążącej dwoje ludzi wichrem uczuć, który czyni ich niepodatnymi na głos rozsądku i rzeczywistość. Prawdziwa miłość potrzebuje czasu, by się rozwinąć, i jest pięknym połączeniem namiętności i odpowiedzialności, spontaniczności i planowania, czułości i siły, niewinności i rozumu. Jest to miłość, którą Bóg zaplanował tak, by trwała przez całe życie.

Romantyczna iluzja może się przerodzić w dozgonną miłość, jeśli dwoje ludzi nie ukrywa patologii z przeszłości, które negatywnie wpływają na ich przyszłość, i jeśli ich osobowości są ze sobą zgodne, zainteresowania zbieżne, a wzajemne oddanie oparte na czymś więcej niż tylko na uczuciach. Jednak nigdy nie można zakładać, że takie intensywne, krótkotrwałe pożądanie to początek dozgonnej więzi miłości. Dlatego małżeństwa nie należy zawierać w okresie rozwoju namiętnej fazy romansu.

Oprac. K.S.

1 Rdz 2,7. 2 Rdz 2,18. 3 Rdz 1,27. 4 Rdz 1,28. 5 Rdz 1,31.

2 KOMENTARZE

  1. Człowiek próbuje zaspokoić potrzeby miłości we własnym pojęciu, gdy nie otrzymuje od znajomych. Jesteście redakcją kościelną to możecie przyjrzeć się z tej perspektywy czy Kościół czegoś nie zaniedbuje dla młodych ludzi…

    Przykre że większość kościołów chrześcijańskich bardziej nawraca, niż utrzymuje na właściwej drodze. Jest jakaś alternatywa?

    • Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, czyli do przeszłości. Nawracanie jest prawidłową zasadą. Potrzebę zawracania do źródła z, którego się pochodzi, można nazwać powrotem do domu. Nie ma nic bardziej korzystnego niż powrót do domu. Droga w dal jest drogą bez kresu i bez sensu. Jest to wielka, nigdy nie kończąca się tułaczka.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.